Pacheta: Punkty są teraz bardzo cenne

W sobotnie popołudnie Korona zagra na wyjeździe w Zabrzu. Zespół z Kielc nie jest zadowolony ze swoich dotychczasowych wyników, dlatego zrobi wszystko, aby wygrać z mającym problemy Górnikiem.

[i]

[/i]Kielczanie w minionej kolejce tylko zremisowali przed własną publicznością z zespołem KGHM Zagłębia Lubin 1:1, prezentując się bardzo przeciętnie. Trener złocisto-krwistych uważa jednak, że w Zabrzu kibice zobaczą inny, lepszy zespół. - Nasz ostatni mecz nie był dobry, ale uważam, że teraz jesteśmy mocniejszy niż wcześniej. Myślę, że w sobotę będzie wszystko dobrze. Korona w tabeli ekstraklasy cały czas zajmuje 12-tą pozycję, dlatego kolejne spotkanie bez zwycięstwa może jeszcze bardziej skomplikować sytuację. - Punkty w tym momencie mają bardzo dużą cenę. Cały czas pracujemy, bo im więcej pracujemy tym więcej mamy szczęścia - mówił Pacheta.

Wiadomo, że przy Roosevelta goście nie będą mogli zagrać w najsilniejszym składzie. Oprócz kontuzjowanych od dłuższego czasu Kamila Kuzery, Tomasza Lisowskiego, Artura Lenartowskiego i Krzysztofa Kiercza z gry ze względu na żółte kartki wyeliminowani zostali Paweł Golański, Michał Janota oraz Vanja Marković. - Mamy w tym momencie kilku piłkarzy, którzy nie będą mogli zagrać. Mimo to zespół, który zobaczymy w meczu z Górnikiem będzie bardzo dobry.

W obliczu problemów kadrowych powstaje pytanie, kto będzie asystował Vlastimirowi Jovanoviciowi w środku pola. - Jeśli nic się nie stanie do soboty to swoją szansę otrzyma Marcin Cebula - zdradził Hiszpan. Warto podkreślić, że ten 18-letni pomocnik do tej pory na boiskach ekstraklasy spędził zaledwie 48 minut. Mimo to Martin wierzy, że jego podopieczny da radę. - To zawodnik, którym najbardziej się przejmowałem w ostatnich tygodniach. To co widzę teraz sprawiło, że nadszedł odpowiedni czas aby dać mu szansę. Ponadto będzie otoczony grupą dobrych zawodników jak Kiełb, Korzym, Pilipczuk czy Chiżniczenko.

Choć w Kielcach panuje pewien niedosyt po pierwszych kolejkach, to sytuacja nie jest tak zła jak w Zabrzu. 14-krotni mistrzowie Polski oba swoje mecze przegrali 0:3. Czy opiekun Korony jest zaskoczony postawą ekipy Ryszarda Wieczorka? - W piłce już mnie mało zaskakuje. Zaczęła się nowa liga i ci co są na górze myślą, że już są uratowani. Z kolei ci na dole łapią za sznurek i robią wszystko aby jak najszybciej wspiąć się do góry - stwierdził.

45-latek zapowiedział, że jego drużyna zaprezentuje się podobnie jak w meczu z Legią Warszawa, mając jednocześnie nadzieję na bardziej korzystny rezultat. - Zagramy tak samo jak z Legią. Musimy robić wszystko aby dominować na boisku. Może to być z piłką, albo i bez niej. Nasz styl gry jest jasny. Najbardziej jestem dumny z tego, że z meczu na mecz coraz bardziej sobie ufamy i jesteśmy solidarni - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)