Zwycięska inauguracja lidera - relacja z meczu Wisła Płock - Górnik Łęczna

Górnik Łęczna zaliczył świetną inaugurację rundy wiosennej. Po szybko zdobytym golu zwyciężył 1:0 na trudnym terenie w Płocku. Trzy punkty zapewnił gościom Maciej Szmatiuk.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Kibice Nafciarzy jeszcze dobrze nie rozsiedli się na swoich miejscach, a już musieli przełknąć gorzką pigułkę. Z rzutu wolnego dośrodkował Patrik Mraz, a Maciej Szmatiuk wykorzystał bierną postawę obrońców i perfekcyjną główką nie dał szans Sewerynowi Kiełpinowi.

Ten gol ustawił przebieg rywalizacji. Wiślakom szło z przodu jak po grudzie, zaś przyjezdni - mimo że nastawili się na defensywę - dość spokojnie utrzymywali korzystny rezultat. W pierwszej części wyrównaniem zapachniało zaledwie dwukrotnie. Najpierw niecelnie przewrotką uderzył Piotr Wlazło, zaś tuż przed przerwą po płaskim strzale Krzysztofa Janusa piłka zatrzymała się na bocznej siatce.

W drugiej połowie płocczanie też nie spisywali się zbyt dobrze. W 54. minucie mogli jednak zdobyć bramkę po błędzie gości. Marcin Kalkowski dał się wyprzedzić Marcinowi Krzywickiemu, ale w ostatniej chwili - tuż przed strzałem zawodnika Wisły - zdołał naprawić swój błąd. Gdyby nie ta interwencja, zawodnik Nafciarzy miałby przed sobą tylko Sergiusza Prusaka.

Trener Marcin Kaczmarek sięgnął po rezerwowych, posyłając do gry choćby Alberta Taara i Janusza Dziedzica. Nic to jednak nie dało, bo jego ekipa nie potrafiła dojść to stuprocentowej sytuacji.

Tymczasem im bliżej było końca, tym groźniej kontrowali łęcznianie. W ich szeregach dwie świetne szanse miał Arkadiusz Woźniak. W 81. minucie były napastnik KGHM Zagłębia Lubin nieznacznie spudłował uderzeniem głową, zaś tuż przed upływem regulaminowego czasu z łatwością minął Łukasza Kacprzyckiego, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Kiełpinem. Chwilę później golkiper gospodarzy kapitalnie obronił też płaskie uderzenie Kalkowskiego z 16 metrów.

Zespół Jurija Szatałowa dość spokojnie utrzymał skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego i zainkasował bezcenny komplet oczek. Piłkarze z Lubelszczyzny umocnili się na 1. miejscu w tabeli, a nad drugim PGE GKS Bełchatów mają trzy punkty przewagi.

Wisła Płock - Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
0:1 - Maciej Szmatiuk 1'

Składy:

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Fabian Hiszpański, Paweł Magdoń, Bartłomiej Sielewski, Kamil Hempel (80' Łukasz Kacprzycki), Jacek Góralski, Piotr Wlazło (46' Albert Taar), Krzysztof Janus, Filip Burkhardt, Paweł Kaczmarek, Marcin Krzywicki (56' Janusz Dziedzic).

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Patrik Mraz, Lukas Bielak, Tomasz Nowak, Paweł Zawistowski, Bartłomiej Niedziela (73' Arkadiusz Woźniak), Łukasz Zwoliński (90+3' Damian Szpak), Sebastian Szałachowski (68' Miroslav Bożok).

Żółte kartki: Jacek Góralski, Bartłomiej Sielewski, Paweł Magdoń (Wisła) oraz Łukasz Zwoliński, Sebastian Szałachowski, Patrik Mraz, Lukas Bielak, Arkadiusz Woźniak (Górnik).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Czy Górnik Łęczna awansuje do T-Mobile Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×