Kapitan Stomilu po zwycięskiej inauguracji: Mogliśmy się tego spodziewać

Zwycięstwo olsztynian w Rybniku pozwoliło drużynie Stomilu awansować na jedenaste miejsce w tabeli I ligi. Spotkanie z serii tych o sześć punktów biało-niebiescy pewnie rozstrzygnęli na swoją korzyść.

Beata Fojcik
Beata Fojcik

Forma piłkarzy z Piłsudskiego mogła imponować. Goście pokonali śląskiego beniaminka bardzo konsekwentną grą. - O to chodzi, by wszyscy bronili i każdy dawał z siebie wszystko w defensywie. Wyglądało to tak, że wychodziliśmy z własnej połowy i byliśmy groźni. Kilka akcji można było rozegrać lepiej, ale nie bądźmy zachłanni, wygrywajmy mecze w takim stylu - przestrzega Janusz Bucholc.

Kapitan Dumy Warmii udanie dowodził obroną drużyny trenera Adama Łopatko, który może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Nie koncentrujemy się na wyniku, po prostu robimy swoje. Chcemy rozgrywać porządne spotkania, każda połówka ma być udana w naszym wykonaniu. To jest dla nas kluczowe. Szczerze mówiąc, mogliśmy się tego spodziewać, bo wykonaliśmy ogromną pracę w okresie przygotowawczym - przyznaje zawodnik Stomilu Olsztyn.
Co ciekawe, w piątkowy wieczór wcale nie musiało być tak różowo. Kilku graczy zmagało się bowiem z problemami zdrowotnymi. - Paru z nas ma wirus, także kaszel i to było trochę niepokojące, ale mimo tego osłabienia widać, że nasza postawa fizyczna jest satysfakcjonująca - zdradził obrońca, który powiedział kilka ciepłych słów pod adresem gospodarzy. - Życzę drużynie ROW-u, by w kolejnych meczach zdobywała punkty, bo ich potencjał piłkarski jest dobry - dodaje 28-latek.
Czy w kolejnym meczu Janusz Bucholc także będzie mógł bić kolegom brawo? Czy w kolejnym meczu Janusz Bucholc także będzie mógł bić kolegom brawo?
Zadowalająca dyspozycja olsztynian przyszła wraz z początkiem rundy wiosennej. Ekipa Stomilu nie obijała się w czasie przerwy zimowej i nie ma zamiaru zwalniać tempa. - Wynik końcowy, to suma tego wszystkiego, co zrobimy przez te trzy miesiące, ale nie skupiamy się na nim. Robimy swoje, ciężko pracujemy i na pewno możemy być spokojni o to, że rezultaty będę dobre. Ogrom pracy, jaki wykonujemy musi zaprocentować. Tak jest w sporcie, gdy ciężko pracujesz i robisz ogromną robotę, to ona przyniesie efekty - podkreśla Bucholc.

Weryfikacja możliwości zespołu z Warmii i Mazur nastąpi w sobotę, kiedy na boisko w Ząbkach wybiegnie miejscowy Dolcan. - Będzie czas na analizę gry Dolcanu. Z pewnością jest to groźny rywal, są tam zawodnicy z ekstraklasową przeszłością. Jednak my skupiamy się na sobie i na tym, żeby solidnie przygotować się do tego meczu. A jak widać, potencjał naszej drużyny jest spory i nie musimy się obawiać - puentuje kapitan Stomilu.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Od ponad dwóch lat nie grał w piłkę i... "pozamiatał" w Rybniku. "Tego się nie zapomina"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×