Adam Kokoszka: Trener wprowadził trochę pozytywnego myślenia

- W takiej sytuacji w jakiej jesteśmy każde spotkanie po przerwie zimowej jest dla nas bardzo istotne - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Adam Kokoszka, obrońca Śląska Wrocław.

Po remisie z Legią Warszawa bardzo oddaliły się szanse Śląska Wrocław na awans do czołowej ósemki T-Mobile Ekstraklasy. - Na pewno kibice oglądali ciekawe widowisko. Dużo było akcji, dużo walki. Może pozostaje niedosyt, ale ten punkt na koniec rundy na pewno będzie ważny. My przegotowujemy się już do następnego spotkania - mówi jednak Adam Kokoszka.

Teraz przed WKS-em kolejne trudne i bardzo prestiżowe starcie, bo wyjazdowe derby z KGHM Zagłębiem Lubin. - Zdajemy sobie sprawę, że wszystkie pozostałe spotkania są już bardzo ważne. W takiej sytuacji w jakiej jesteśmy każdy mecz po przerwie zimowej jest dla nas bardzo istotny. Zdajemy sobie z tego sprawę czy to gramy z Legią Warszawa czy gdy w następnym spotkaniu w derbach zmierzymy się z Zagłębiem. Walczymy o zwycięstwo, bo potrzebujemy tych punktów - wyjaśnia obrońca zielono-biało-czerwonych w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Od niedawna nowym szkoleniowcem Śląska jest Tadeusz Pawłowski. - Na pewno trener wprowadził trochę pozytywnego myślenia i trochę innego treningu. Potrzebujemy jeszcze czasu, aby to wszystko przyswoić, tę całą taktykę czy filozofię gry, jak to trener nazywa. Wydaje mi się, że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej - skomentował Kokoszka.

W meczu przeciwko Legii w zespole Śląska zadebiutował Flavio Paixao, który jest bratem bliźniakiem najlepszego strzelca WKS-u, Marco Paixao. - Są to zawodnicy, którzy biorą piłkę na siebie, ciągną akcję do przodu. Flavio z Marco zawsze dobrze współpracował na treningach i widać było w meczu, że też siebie szukają. Dla Flavio to też był pierwszy mecz o punkty po dłuższej przerwie. Grał w sparingach, ale to nie zawsze to samo. W tym przypadku sądzę, że z meczu na będzie będzie to coraz lepiej wyglądało - opisywał defensor.

Śląsk z Legią nie wywalczyłby jednak ani punktu, gdyby nie znakomita postawa Mariana Kelemena, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. - Marian potwierdza to, że jest bramkarzem wysokiej klasy i pomaga nam, gdy broni w sytuacjach jeden na jeden. Na pewno jego występ to duży plus - podsumował Adam Kokoszka.

Źródło artykułu: