W ostatnich tygodniach Dawid Kownacki grał dużo więcej niż Dariusz Formella. W spotkaniu z Podbeskidzie Bielsko-Biała sprowadzony przed rokiem z Arki Gdynia zawodnik otrzymał szanse gry przez pół godziny. - Czekałem na dłuższy występ trochę czasu. Na początku było trochę nerwowo, nie mogłem dobrze wejść w mecz. Później już się oswoiłem i nie było tak źle - opowiada Formella.
19-letni zawodnik nie zaprezentował się rewelacyjnie, ale w końcówce spotkania wywalczył rzut wolny, który na bramkę zamienił Mateusz Możdżeń. Bezpośrednio po meczu trener Mariusz Rumak nie chciał oceniać jego postawy. Jego grę ocenił kilka dni później Jerzy Cyrak. - Darek jest jeszcze w momencie tworzenia swojej jakości piłkarskiej. Nie jest jeszcze piłkarzem w pełni ukształtowanym. Jego udział w ostatnim meczu można uznać za poprawny, aczkolwiek oczekujemy więcej. Sytuacja w której wywalczył rzut wolny, to trochę mało. Wchodząc w skład pierwszego zespołu każdy piłkarz musi mieć świadomość, że nie jest uzupełnieniem czy tłem na pięknym obrazie, tylko jest współodpowiedzialny za wyniki - mówi asystent Rumaka.
Zimą była rozważana opcja wypożyczenia Formelli do innego klubu, gdzie mógłby grać regularnie. Ponieważ jednak zawodnik w tym roku zdaje maturę, to pozostał w Poznaniu. - Celem każdego zawodnika jest jak najczęstsze granie. Rozmawiałem z trenerem na temat wypożyczenia i doszliśmy do wniosku, że zostanę w Poznaniu przez te pół roku, bo jestem potrzebny drużynie. Co będzie później zobaczymy - mówi Formella, który nie ukrywa, że liczył na więcej minut spędzanych na boisku. - Spodziewałem się, że będę grał więcej, ale widocznie tak musi być i muszę zasłużyć sobie ciężką pracą.
W najbliższych dwóch spotkaniach w Lechu nie będzie mógł zagrać Dawid Kownacki, który wyjechał na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski. Czy jego nieobecność wykorzysta Formella? - Rywalizacja jest duża i trener zadecyduje jak to będzie wyglądało. Ja będę robił swoje - dodaje Formella, który może grać zarówno w ataku, jak i na skrzydle. - Na skrzydle mogę więcej uczestniczyć w grze niż na "dziewiątce", gdzie głównie czeka się na piłkę. Ja tego nie lubię. Wolę nie strzelić bramki, ale częściej brać udział w grze - zakończył.