Ludovic Obraniak o grze w Werderze: Potrzebuję czasu, ale wkrótce będę artystą
- Spośród moich sześciu występów w Werderze dwa były naprawdę słabe - przyznaje Ludovic Obraniak, zapewniając, że wkrótce stanie się czołowym graczem zespołu Robina Dutta.
- Krytyka? Dziennikarze mają prawo do swojej opinii, ale ja wiem, że potrzebuję czasu, by przystosować się do systemu Werderu, zwłaszcza że we Francji gra się wolniej niż w Niemczech. Poza tym przegraliśmy tylko jedno spotkanie i sądzę, że mam w tym pewien udział, jednak równocześnie trzeba przyznać, że w dwóch pojedynkach spisałem się naprawdę słabo - analizuje "Ludo" w rozmowie z Bildem.
W Girondins Bordeaux Obraniak najczęściej pełnił rolę ofensywnego pomocnika, tymczasem w Bremie jest wystawiany na pozycji lewoskrzydłowego. - Nie mam z tym problemu, ale oczywiście muszę przyzwyczaić się do gry na skrzydle, aby jak w jak największym stopniu pomagać drużynie. Na razie jestem zadowolony w 50 procentach, jednak zapewniam, że wkrótce będę artystą - zapowiada 30-latek.
Pierwszy i jak dotąd jedyny gol Obraniaka dla Werderu:
Czy znany ze świetnego wyszkolenia technicznego Obraniak pasuje do dość siłowo grającego Werderu? - Nie jest do końca prawdą, że futbol tutaj to tylko bieganie i walka. Gramy ciekawą piłkę, którą cały czas doskonalimy. Przeciwko HSV i Norymberdze wyglądało to nieźle. Poza tym ja także jestem walczakiem - przekonuje.
W piątkowy wieczór Obraniaka i spółkę czeka pojedynek 26. kolejki Bundesligi z SC Freiburg. Zwycięstwo w Badenii-Wirtembergii przybliży bremeńczyków do utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej.