Bartosz Ślusarski: Arka się ślizga? Chcę to robić do końca sezonu

Arka Gdynia pokonała Flotę Świnoujście i po trzech wiosennych kolejkach ma komplet punktów. Gra może bez fajerwerków, ale zabójczo skutecznie i swoją serię może już nazwać rekordową.

Arka Gdynia pokonała 1:0 GKS Tychy, 2:1 Wisłę Płock oraz 1:0 Flotę Świnoujście. Wszystkie zwycięstwa zostały odniesione z minimalną przewagą, po wyrównanych meczach z momentami przestojów. Arka była w nich bardzo efektywna, czego niejednokrotnie brakowało jesienią. - Czy się ślizgamy? Chcę się tak ślizgać do końca sezonu - ripostował Bartosz Ślusarski.

"Ślusarz" był pierwszoplanową postacią sobotniego meczu Arki z Flotą Świnoujście. Wykonał dużą pracę na połowie rywala, strzelił decydującego gola. - Ta akcja nam po prostu wyszła. Mateusz Szwoch wbiegł dobrze w pole karne i wstrzelił piłkę wprost na moją głowę. Generalnie przed przerwą dużo nam wychodziło. Mieliśmy przewagę w posiadaniu, stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe. Sam miałem jeszcze jedną szansę po fajnej akcji i podaniu Arka Aleksandra - przypomniał Ślusarski.

Po przerwie piłkarze Arki ograniczyli się do pilnowania prowadzenia i rzadko zapuszczali się pod pole karne świnoujścian. Między 55. a 65. minutą raz po raz kotłowało się w ich polu karnym i pachniało wyrównaniem. - Dlatego nie powiem, że to była spokojne zwycięstwo. Dobra gra w pierwszej połowie zaowocowała dłuższymi fragmentami, w których Flota nie potrafiła nic zdziałać. Po przerwie siłą rzeczy rywal szukał wyrównania i zepchnął nas do defensywy. Poczynaliśmy sobie trochę za nerwowo i nie jesteśmy z tego zadowoleni, natomiast cieszymy się z gry na początku meczu i faktu, że wybroniliśmy wynik - przyznał napastnik.

Bartosz Ślusarski trafił do Arki Gdynia po rozstaniu z Lechem Poznań
Bartosz Ślusarski trafił do Arki Gdynia po rozstaniu z Lechem Poznań

Arkowcom dał się we znaki mecz pucharowy z Miedzią Legnica? - Trochę tak. Osobiście zagrałem tylko z Miedzią tylko połówkę, ale inni mieli w nogach pełną partię rozegraną w osłabieniu. Do wszystkiego doszły kontuzje i nagle okazało się, że kadra wcale nie jest tak szeroka jak mogło się wydawać przez rundą. Z drugiej strony nie ma sensu mówić wiele o brakach kadrowych, tym bardziej, że ostatecznie starczyło nam sił na zwycięstwo z Flotą - mówił Ślusarski.

Ślusarski trafił do I-ligowej Arki po rozstaniu z Lechem Poznań. Po raz pierwszy rozegrał mecz o stawkę w Świnoujściu. - Ale byłem tu kiedyś, grałem w ataku z Andrzejem Juskowiakiem w meczu gwiazd organizowanym przez Marcina Adamskiego. W sobotę pierwszy raz rywalizowałem z Flotą o punkty.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Seria trzech zwycięstw na otwarcie rundy wiosennej przydarzyła się gdynianom po raz ostatni 16 lat temu w III lidze. Tę aktualną postarają się przedłużyć w domowej konfrontacji z Sandecją Nowy Sącz. Wcześniej Arkę czeka rewanż z Miedzią Legnica w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Komentarze (0)