Hiszpańscy potentaci zmierzą się już po raz piąty w bieżącym sezonie. Każdy z dotychczasowych pojedynków był bardzo wyrównany i kończył się remisem, kolejno: 1:1, 0:0, 0:0 i 1:1. Równie zażarty bój szykuje się w środę, chociaż nie ulega wątpliwości, że Gerardo Martino ma w zespole więcej indywidualności od Diego Simeone. - Ten sezon w naszym wykonaniu może przypominać sen, ale to rzeczywistość. Dobre występy Atletico są efektem ciężkiej pracy na przestrzeni kilku ostatnich lat - zauważa Raul Garcia. - Jesteśmy u szczytu naszych piłkarskich możliwości, a przed nami historyczna szansa dla całego klubu. Zrobimy wszystko, aby pokonać Barcelonę - zapowiada Gabi.
Los Colchoneros do awansu potrzebują bezbramkowego remisu, ale Simeone ma spore wątpliwości, czy jego podopieczni zdołają zachować czyste konto. - Szykuje się pasjonujące starcie pomiędzy zespołami o dwóch zupełnie różnych stylach gry. Wynik pierwszego pojedynku nic nie znaczy. Barcelona zawsze gra ofensywnie, niedawno strzeliła aż cztery gole na Santiago Bernabeu, a presja jej nie paraliżuje - tłumaczy. Co ciekawe, w żadnym z pojedynków z Atletico Dumie Katalonii nie udało się wyjść na prowadzenie. - Zdajemy sobie z tego sprawę i wiemy, że tym razem także nie będziemy w stanie kontrolować meczu przez pełne 90 minut. Spróbujemy narzucić nasze warunki, jednak Atletico zwykle gra bardzo szczelnie w defensywie - analizuje Gerardo Martino.
Madrytczycy na Estadio Vicente Calderon wystąpią bez podstawowego pomocnika Ardy Turana. Za Turka na placu gry powinien pojawić się autor bramki na Camp Nou Diego, a w odwodzie szkoleniowcowi pozostają Jose Ernesto Sosa i Mario Suarez. Pod dużym znakiem zapytania stoi udział w pojedynku Diego Costy. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem znalazł się w kadrze meczowej, lecz wciąż narzeka na uraz. Jeśli nie dojdzie do pełnej sprawności, zgodnie z zapowiedziami Simeone na murawę wybiegnie Adrian Lopez. Wśród Katalończyków zabraknie kontuzjowanych Victora Valdesa oraz Gerarda Pique. Pierwszego zastąpi tradycyjnie Jose Manuel Pinto, a w miejsce drugiego wystąpi Marc Bartra. Wszystko wskazuje na to, że tylko wśród rezerwowych usiądą Alexis Sanchez oraz Pedro Rodriguez.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Emocji nie zabraknie w Madrycie, a również dużych wrażeń powinna dostarczyć konfrontacja na Allianz Arena. Bayern przed rozpoczęciem dwumeczu uchodził za zdecydowanego faworyta w rywalizacji z Czerwonymi Diabłami, ale pojedynek w Manchesterze pokazał, iż między obiema drużynami wcale nie ma przepaści. - Nie możemy ponownie jako pierwsi stracić gola. Potrzebna jest nam koncentracja i precyzja w ataku, ponieważ rywale będą czekać aż stracimy piłkę, by móc przystąpić do kontrataków - ostrzega podopiecznych Pep Guardiola, który obawia się United, choć spodziewa się ultradefensywnej taktyki Anglików. - W rewanżu presja jest ogromna i nie ma miejsca na błędy. O wszystkim zadecydują detale - uważa trener mistrza Niemiec.
Sytuacja kadrowa Bayernu nie jest komfortowa. Z powodu kontuzji nie zagrają Thiago Alcantara i Xherdan Shaqiri, natomiast za kartki zawieszeni są Bastian Schweinsteiger oraz Javi Martinez, co sprawia, że Guardiola nie ma zbyt dużego pola manewru przy obsadzie podstawowego składu. Mimo to w jedenastce może zabraknąć miejsca dla Thomasa Muellera. Warto odnotować, że Bawarczycy w weekend doznali pierwszej ligowej porażki w sezonie, ustępując FC Augsburg (0:1). - Nie jesteśmy przyzwyczajeni do serii trzech kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Jest to jednak jedynie efektem rotacji stosowanej przez trenera, dzięki której zawodnicy są bardziej wypoczęci. Nie można zatem powiedzieć, byśmy wypadli z rytmu czy zgubili formę - uspokaja Philipp Lahm.
Również David Moyes nie może skorzystać z kilku podstawowych zawodników. Kontuzje wykluczają Robina van Persiego, Johnny'ego Evansa, Marouane'a Fellainiego i Rafael da Silvę, a nieuprawniony do gry jest Juan Mata. Fanów Man Utd martwi stan zdrowia Wayne'a Rooneya. - Wziął udział w ostatnim treningu i zapowiedział, że bardzo chce zagrać. Mamy pewne obawy, jednak zrobimy wszystko, by pojawił się na boisku - zapowiada szkocki menedżer. Przed własną publicznością mistrzowie Anglii wypadli nadspodziewanie dobrze w stosunku do poprzednich rozczarowujących występów, ale nie zadowolili trenera. - Liczę, że zagramy lepiej niż na Old Trafford i sądzę, iż nas na to stać. Chciałbym, byśmy dłużej przebywali przy piłce i mieli większy wpływ na obraz gry. Mogę zapewnić, że każdy z zawodników jest świetnie przygotowany - mówi Moyes, którego zespół w ostatnim spotkaniu ligowym rozgromił 4:0 Newcastle United.
Atletico Madryt - FC Barcelona / śr. 09.04.2014 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Atletico:
Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Filipe Luis - Gabi, Tiago - Diego, Villa, Koke - Costa.
Barcelona:
Pinto - Alves, Bartra, Mascherano, Alba - Xavi, Busquets, Fabregas - Neymar, Messi, Iniesta.
Pierwszy mecz:
1:1
Bayern Monachium - Manchester United / śr. 09.04.2014 godz. 20.45
Przewidywane składy:
Bayern:
Neuer - Rafinha, Boateng, Dante, Alaba - Lahm - Robben, Goetze, Kroos, Ribery - Mandzukić.
Man Utd:
de Gea - Jones, Ferdinand, Vidić, Evra - Giggs, Carrick - Valencia, Kagawa, Welbeck - Rooney.
Pierwszy mecz:
1:1
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)