Sandecja zagra z Dolcanem bez Tomasza Margola. "Jego zastępca będzie miał trudne zadanie"

Tylko jeden mecz w rundzie wiosennej opuścił 24-letni pomocnik. W starciu z Dolcanem czeka go przymusowa, kartkowa pauza. Wygląda na to, że tym samym otwiera się szansa dla Rudolfa Urbana.

Tomasz Margol dołączył do Sandecji Nowy Sącz już w trakcie rundy jesiennej, a pierwszy występ zaliczył w 4. kolejce w przegranym 0:3 meczu z Górnikiem Łęczna. Z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem i rozegrał już 19 spotkań, a licząc Puchar Polski, 22. Na wiosnę, z powodu kontuzji opuścił jedynie potyczkę z liderem I ligi z Łęcznej. W starciu z Energetykiem ROW Rybnik zobaczył czwartą żółtą kartkę w sezonie, więc i tym razem będzie musiał odpocząć.

- Mamy kolejnych, chętnych zawodników do grania na tej pozycji. Najpierw jednak trzeba szanować tego, który nie może wystąpić. Tomek był do tej pory podstawowym zawodnikiem i jego zastępca będzie miał trudne zadanie. Rywalizacja jest, niech ktoś podejmie wyzwanie i walczy o miejsce w składzie - komentuje sprawę trener Ryszard Kuźma.

Patrząc na same nazwiska, absencja Margola nie powinna stanowić dużego problemu. Wszak Pasy mają w kadrze doświadczonego i ogranego w T-Mobile Ekstraklasie Rudolfa Urbana. Słowak po trzech latach gry w Piaście Gliwice i w Podbeskidziu Bielsko-Biała, powrócił do Sandecji, w której rozpoczynał przygodę z polskim futbolem. Wtedy był jedną z najważniejszych postaci zespołu, ale drugie podejście nie jest na razie zbyt udane. 34-letni zawodnik czterokrotnie pojawiał się na boisku w I lidze i w Pucharze Polski i spędził na nim 128 minut. Tylko raz wyszedł w pierwszym składzie i to w przegranym 0:5 meczu z Zagłębiem Lubin.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Najbliższy rywal sądeczan, Dolcan Ząbki słynie ze świetnych wyników uzyskiwanych na własnym stadionie. W sezonie 2013/2014 przegrał tam tylko raz, zanotował osiem zwycięstw i dwa remisy. Ponadto wyróżnia się też grą trzema obrońcami, pięcioma pomocnikami i dwoma napastnikami.

- Ustawienie 3-5-2 jest zaczerpnięte z ligi włoskiej, choć występuje już od dosyć dawna i nie było stosowane tylko przez drużyny z Italii. Już na mistrzostwach świata w 2002 roku Brazylijczycy w ten sposób i zwyciężyli w całym turnieju. Ostatnio był odświeżany przez reprezentację Włoch. Myślę, że trener Podoliński ma wykonawców do tego systemu, jest przekonany do niego i dlatego go stosuje - stwierdził szkoleniowiec Sandecji.

Drużyna z Nowego Sącza zajmuje po 23. kolejkach ósme miejsce w I lidze i traci jedynie 2 punkty do Dolcanu. - Tabela jest spłaszczona i co tydzień mamy dużo przetasowań. Stawka jest mocna i wszystko może się zdarzyć. Szanujemy rywala, który w dalszym ciągu aspiruje do awansu. Ten zespół jest budowany od dosyć dawna i ma spore doświadczenie w I lidze. Do tego nie ma problemów finansowo-organizacyjnych. Zdajemy sobie sprawę z kim gramy, ale też będziemy starali się osiągnąć jak najlepszy wynik - zapewnił Ryszard Kuźma.

Komentarze (0)