To może być najgorszy tydzień FC Barcelony w trwającym sezonie. W zeszłą środę, po słabym rewanżowym meczu z Atletico Madryt, Duma Katalonii odpadła z Ligi Mistrzów. W weekend 1:0 z podopiecznymi Gerardo Martino wygrała Granada i kwestia mistrzostwa na Camp Nou poważnie się skomplikowała. Siedmiodniowy maraton zostanie zamknięty na Estadio Mestalla, gdzie Lionel Messi i spółka zmierzą się z Realem Madryt.
Właśnie argentyński snajper znalazł się w ogniu największej krytyki po ostatnich meczach. W starciu z Atletico został uznany najgorszym graczem klubu, a przeciwko walczącej o utrzymanie Granadzie nie potrafił zdobyć bramki i Barca zaliczyła dwa mecze z rzędu bez strzelonego gola.
Dodatkowo ostatnio strasznie posypała się linia defensywna Blaugrany. Z Realem Madryt nie zagrają Gerard Pique i Carles Puyol, a dopiero we wtorek do treningów z drużyną powrócił Marc Bartra. - Mamy zastępców na każdą pozycję - uspokaja Martino. Jaki pomysł na Królewskich ma szkoleniowiec Barcy? - Musimy przypomnieć sobie momenty z poprzednich El Clasico.
Na razie w rywalizacji z Carlo Ancelottim Argentyńczyk prowadzi 2:0. Dwa ligowe klasyki zakończyły się zwycięstwami 2:1 oraz 4:3, a szczególne brawa jego zespół zabrał za ostatnią bramkostrzelną rywalizację, kiedy to Królewscy byli stawiani w roli faworyta.
Włoski szkoleniowiec również ma swoje problemy, a największy brzmi Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie wytrzymał trudów sezonu, jest szykowany na Ligę Mistrzów i tym samym opuści swoje pierwsze El Clasico w Hiszpanii. - Być może jego nieobecność zmotywuje jeszcze bardziej pozostałych. W meczach bez niego szło nam dobrze, więcej biegaliśmy i graliśmy piłką - przyznał były trener PSG.
Kibiców Realu z pewnością ucieszy obsada bramkarza. Diego Lopez był obwiniany za ostatnie El Clasico, ale w rozgrywkach Pucharu Króla wystąpi Iker Casillas. - To będzie spotkanie świetnych graczy. Jesteśmy jednak pewni siebie i wierzymy, że zdobędziemy ten puchar - zapewnił golkiper, który doskonale pamięta poprzedni finał między tymi drużynami.
Miał on miejsce w 2011 roku i co ciekawe, odbywał się również na Estadio Mestalla. Wtedy zwycięstwo po bramce w dogrywce autorstwa Cristiano Ronaldo odnieśli Blancos. Czy teraz też uda im się odpowiedzieć na dwie ligowe porażki z FC Barceloną?
Real Madryt - FC Barcelona / śr. 16.04.2014, godz. 21:30
Przewidywane składy:
Real Madryt: Casillas - Carvajal, Ramos, Pepe, Coentrao - Alonso, Modrić, Illarramendi (Isco) - Bale, Benzema, Di Maria.
FC Barcelona: Pinto - Alves, Busquets, Mascherano, Alba - Song, Xavi, Iniesta - Messi, Fabregas, Neymar.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
i świetna praca Marci http://www.marca.com/2014/04/14/multimedia/graficos/1397474998.html
zmiany herbów Realu i Barcelony na pr Czytaj całość