Powodem jest finał Pucharu Polski. Zespół Ryszarda Tarasiewicza zagra w nim 2 maja o godz. 18.30, a już trzy dni później ma zaplanowaną właśnie ligową potyczkę z Kolejorzem.
- Chcielibyśmy przełożyć spotkanie z poznaniakami na wtorek 6 maja. Z finału w Warszawie drużyna wróci dopiero w sobotę i - biorąc pod uwagę rozruch - nie będzie miała nawet okazji, by solidnie potrenować - wyjaśnił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl rzecznik prasowy Zawiszy, Mariusz Chełminiak.
Gdyby Ekstraklasa SA przychyliła się do prośby bydgoszczan, wówczas po spotkaniu z Zawiszą Lech miałby cztery dni przerwy przed następną potyczką (z Górnikiem Zabrze). - Dlatego uważamy, że uwzględnienie naszych postulatów nie powinno stanowić żadnego problemu. Nie wiemy jaka będzie decyzja, bo różnie w przeszłości bywało z takimi wnioskami. Mamy jednak nadzieję, że teraz zostanie on uwzględniony - dodał rzecznik.
Czy przedstawiciele beniaminka kontaktowali się również z Kolejorzem? - Nie, natomiast jeśli Ekstraklasa SA zajmie się tą sprawą, to z pewnością sama wykona taki ruch. Naprawdę nie sądzimy, by Lechowi robiło to jakąś różnicę - zaznaczył Chełminiak.
Według pierwotnego terminu Zawisza miałby zagrać z wicemistrzem Polski w poniedziałek 5 maja o godz. 18.00.