Zarówno Śląsk Wrocław, jak i KGHM Zagłębie Lubin miały przed sezonem zdecydowanie inne cele niż walka o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. We Wrocławiu i Lubinie planowano, że drużyny powalczą o mistrzostwo Polski lub o awans do europejskich pucharów. Szansę na pokazanie się w Europie Miedziowi co prawda jeszcze mają, bowiem niebawem zagrają w finale Pucharu Polski, ale przedostatnia pozycja w tabeli nikogo w tym klubie o dumę nie przyprawia.
- Uważam, że w tej chwili jest to konfrontacja dla nas o być albo nie być. Jestem przekonany, że od tego startu bardzo dużo zależy. Później, jeśli my w tym meczu zapunktujemy, to wiara w to, aby zakończyć sezon pozytywnie, będzie większa - mówi bez ogródek trener Miedziowych, Orest Lenczyk. - Kibice pytają o mecz. Bardzo by chcieli, żebyśmy pokonali naszych przeciwników oddalonych o około 70 kilometrów od Wrocławia. Myślę, że zawodnicy czują to samo. Sam na ostatnim meczu w Lubinie poczułem, że to są derby - przed, w czasie i po spotkaniu. Nasi chłopcy też grają nie pierwszy raz z Zagłębiem, nawet ci, którzy nie są z Wrocławia czy z Polski. Na pewno atmosfera im się także udziela - odpowiada szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych, Tadeusz Pawłowski.
W Śląsku w spotkaniu z Zagłębiem żaden z zawodników nie będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek. Na swoje boiskowe zachowanie będą musieli jednak szczególnie uważać Adam Kokoszka, Sylwester Patejuk, Tom Hateley oraz Przemysław Kaźmierczak, bowiem każde kolejne napomnienie żółtą kartką będzie oznaczać dla nich mecz przerwy. Na boisku na pewno zabraknie kontuzjowanych Tomasza Hołoty i Marcina Przybylskiego. W zespole Zagłębia do składu po meczu zawieszenia powróci najlepszy strzelec Arkadiusz Piech, ale zabraknie Bartosza Rymaniaka oraz Borisa Godala i Łukasza Janoszki. Rymaniak, kapitan lubinian, w ostatnim pojedynku z Legią Warszawa został przez arbitra ukarany czerwoną kartką. Na nadmierną ostrość w grze uważać muszą natomiast David Abwo oraz Michal Papadopulos, bowiem każde kolejne napomnienie będzie dla nich oznaczać mecz absencji.
- Nie boimy się Zagłębia. Już poprzednim razem uciekli nam spod topora, bo w dziesiątkę potrafiliśmy prowadzić bardziej dojrzałą grę i stwarzać sobie sytuacje. Widać, że nam zależało. Będziemy grali na swoim boisku. Jeśli o mnie chodzi, to wydaje mi się, że to dobry przeciwnik na ten pierwszy mecz. Jesteśmy w stanie zdominować rywala i wygrać spotkanie - mówił Sylwester Patejuk.
Śląsk 32 razy mierzył się z Zagłębiem. Czternaście pojedynków zakończyło się zwycięstwami lubińskiej drużyny. Śląsk wygrał dwanaście razy, a w sześciu spotkaniach padł remis. W tym sezonie do derbowej potyczki Śląska z Zagłębiem doszło już dwa razy. W pierwszym spotkaniu we Wrocławiu zawodnicy WKS-u zwyciężyli 2:0. W rewanżu w Lubinie zanotowano remis 2:2.
Po podziale T-Mobile Ekstraklasy Śląsk Wrocław ma na swoim koncie 17 punktów. Lubinianie zgromadzili dwa oczka mniej. Już to wskazuje, jak ważne będzie najbliższe starcie tych obu ekip. Kto będzie lepszy? A może oba zespoły podzielą się punktami? To już czas pokaże...
Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin / sob. 26.04.2014 godz. 15.30
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Zieliński, Kokoszka, Grodzicki, Dudu Paraiba - Droppa, Hateley - Flavio Paixao, Mila, Pich - Marco Paixao.
Zagłębie Lubin: Rodić - Widanow, Banaś, Dzinić, Cotra - Abwo, Guldan, Curto, Kwiek, Przybecki - Piech.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin
Wyślij SMS o treści PILKA.ZAGLEBIE na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin
Wyślij SMS o treści PILKA.ZAGLEBIE na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT