- Gratulacje dla Chelsea, która zwyciężyła, bo nie potrafiliśmy znaleźć na nią sposobu. Przeciwnik zaparkował dwa autobusy na swojej połowie i prawie zawsze miał dziesięciu zawodników za linią piłki. Wiadomo było, że jeśli nie uda nam się szybko zdobyć gola, to nie zachęcimy londyńczyków do podejścia wyżej - zanalizował na łamach skysports.com Brendan Rodgers.
Menedżer Liverpoolu poddał w wątpliwość umiejętności taktyczne Jose Mourinho. - Nie sądzę, by takie ustawienie można było nazwać taktyką. Każdej drużynie można nakazać stanie na własnej połowie i obronę w polu karnym. Z drugiej strony Chelsea ma piłkarzy, którzy w defensywie spisują się kapitalnie, poza tym potrafią skontrować i wykorzystać każdą pomyłkę rywala.
Kluczowy dla losów niedzielnego pojedynku był "wielbłąd" Stevena Gerrarda, który stracił futbolówkę na rzecz Demby Ba. Już po chwili Senegalczyk pokonał Simona Mignoleta w sytuacji sam na sam. - Nie winię Stevena. Powiedziałem mu, że jest wspaniałym piłkarzem i ma duży wkład w obecną pozycję naszego zespołu - zapewnił Rodgers.