Patryk Małecki: Nienawidzę ludzi, którzy rządzą Wisłą
- Kocham ten klub, ale gdy wyszedłem na murawę, serce mocniej nie zabiło - mówi Patryk Małecki z Pogoni Szczecin, który w sobotę po raz pierwszy w karierze zagrał przeciwko Wiśle Kraków.
Jak ekswiślak czuł się na opustoszałym stadionie przy Reymonta 22? Mecz Wisły z Pogonią oglądało na żywo z trybun tylko 4198 widzów. To efekt po części słabszych ostatnio wyników Białej Gwiazdy, a po części bojkotu ogłoszonego przez jedno ze środowisk kibicowskich.
- Nie wracam już do tego, bo to nie jest już moja sprawa - to już nie jest mój stadion, mój klub. Wisła przeżywa trudne chwile, ale myślę, że wyjdzie na prostą: kibice wrócą na stadion, a Wisła znajdzie się tam, gdzie jej miejsce. Sentyment do Wisły mam. Kocham ten klub, ale nienawidzę ludzi, którzy tym klubem rządzą i decydują o jego losach. Większość tych ludzi nie powinno tu być. Klub będę zawsze miło wspominał, bo tu zadebiutowałem w ekstraklasie, tu zdobyłem mistrzostwa Polski, stąd trafiłem do reprezentacji - mówi Małecki.
Czy wśród ludzi, których "nienawidzi", jest też właściciel klubu Bogusław Cupiał? - Powiedziałem: ci wszyscy, którzy rządzą tym klubem, dla mnie nie istnieją. Wisła Kraków pozostanie w moim sercu do końca życia, ale tych ludzi nie chcę znać.Kto na koniec sezonu zajmie wyższe miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy? - Oczywiście, że Pogoń, ale drużynie Wisły życzę jak najlepiej - kończy Małecki.