Kamil Sylwestrzak: Skończyliśmy jak mężczyźni
Radość wśród kieleckich piłkarzy była po meczu 33. kolejki ogromna. Z jednej strony zyskali arcyważny komplet punktów. Z drugiej zaś pokazali, że są w stanie wychodzić z niemałych opresji.
Mimo, że podczas spotkania z "Góralami" zabrakło kibiców z tzw. młyna, gospodarze nie zostali bez wsparcia. - Dwie boczne trybuny naprawdę pokazały się ze świetnej strony i dopingowały nas, dając wiarę w to żebyśmy walczyli do końca. Mieliśmy na pewno dla kogo grać - powiedział lewy obrońca.
Korona ma na swoim koncie 24 punkty i wielkie szanse na zapewnienie sobie utrzymania już w najbliższej kolejce. - Ten mecz był takim przełomowym spotkaniem. Teraz już jesteśmy troszkę spokojniejsi, natomiast co by nie mówić musimy grać do końca. Teraz mamy Piasta i na nim się skupiamy. Czy kielczan będzie stać na powtórzenie gry z drugiej połowy w ostatnich meczach sezonu? - Mamy taką nadzieję. Nie chce się deklarować. Możliwe, że będziemy załatwiać sytuację szybciej (śmiech).