Od 2010 do 2013 roku Robert Lewandowski i Mario Goetze rozegrali wspólnie w Borussii Dortmund mnóstwo spotkań. Niemiec najpierw występował na prawym skrzydle, a następnie przeniósł się na pozycję ofensywnego pomocnika. W obu rolach radził sobie znakomicie, co zaowocowało transferem za 37 mln euro do Bayernu Monachium.
Premierowy sezon niespełna 22-letniego piłkarza w stolicy Bawarii nie należy do zbyt udanych. Goetze wprawdzie strzelił już 15 goli i zaliczył 13 asyst, ale często mus godzić się z rolą rezerwowego i nie odgrywa tak ważnej roli w zespole jak Arjen Robben, Toni Kroos czy Bastian Schweinsteiger. W kolejnych rozgrywkach również nie będzie łatwo mu przebić się do podstawowego składu. Być może do poprawy sytuacji wychowanka Borussii przyczyni się Robert Lewandowski, z którym reprezentant Niemiec świetnie rozumie się na placu gry.
[ad=rectangle]
- Goetze jest wyjątkowym piłkarzem, z którym przez trzy lata grałem w Dortmundzie i odniosłem wiele sukcesów. Mieliśmy świetne relacje zarówno na boisku, jak i poza nim. Mario wypracował mi w BVB mnóstwo goli i oby podobnie było w Bayernie - przyznaje "Lewy", który w sobotę jeszcze w żółto-czarnych barwach zmierzy się z młodszym kolegą w finale Pucharu Niemiec. - Cieszę się na tę rywalizację, to będzie wielki mecz - zapowiada Polak.
W finałowej potyczce na Olympiastadion monachijczycy nie mogą liczy na taryfę ulgową ze strony króla strzelców Bundesligi. - Od dawna mówiłem, że moim celem jest pożegnanie się z Borussią poprzez zdobycie trofeum. Wygranie finału z Bayernem byłoby perfekcyjnym zakończeniem tego rozdziału kariery - przekonuje Lewandowski.