Jak informuje Bild, Bayern Monachium nie zamierza zatrzymywać Mario Mandzukicia, a trener Pep Guardiola w planach na nowy sezon nie uwzględnia już napastnika. - Ważne jest, by będąc zawodnikiem Bayernu, zachowywać się w sposób zdyscyplinowany - mówi wymownie Karl-Heinz Rummenigge, nawiązując do sytuacji sprzed finału Pucharu Niemiec, kiedy Chorwat został karnie odsunięty od zespołu.
Mandzukić ma zostać wystawiony na listę transferową z kwotą 25 mln euro. Bawarczycy liczą, że taka cena nie odstraszy potencjalnych nabywców. Wszak "Mandzu" wciąż nie należy do piłkarzy zaawansowanych wiekowo (w 2014 roku kończy 28. rok życia), a w ciągu dwóch ostatnich sezonów zdobył aż 48 goli.
[ad=rectangle]
Dziennikarze Bildu jako klub najbardziej zainteresowany sięgnięciem po Mandzukicia wymienia Juventus Turyn. Bianconeri mają jednak w talii dwóch klasowych snajperów (Carlosa Teveza oraz Fernando Llorente) i nie muszą wzmacniać składu. Co innego Chelsea Londyn i Arsenal Londyn, które już zapowiedziały, że mają w planach sięgnięcie po nowych napastników i nie będą żałować gotówki.
Nieporozumienia z Guardiolą i zagrożenie rolą rezerwowego z uwagi na transfer Roberta Lewandowskiego nie są jedynymi powodami, dla których Mandzukić może chcieć zmienić barwy. W Turynie i Londynie najprawdopodobniej mógłby liczyć na pokaźne zarobki przekraczające 5 mln euro rocznie, ile obecnie otrzymuje w Bayernie.