MŚ 2014: Brazylijczycy żałują wyboru Diego Costy. "Na pewno powołałbym go na mundial"

Selekcjoner Canarinhos Luiz Felipe Scolari nie ukrywa, że Diego Costa miałby pewne miejsce w brazylijskim zespole na nadchodzące mistrzostwa świata.

Diego Costa przez lata nie był dostrzegany przez kolejnych selekcjonerów reprezentacji Brazylii. W kadrze zadebiutował dopiero w marcu 2013 roku, gdy wziął udział w meczach towarzyskich z Włochami oraz Rosją. Kiedy wydawało się, że zacznie regularnie grać dla swojej ojczyzny, gwiazdor Atletico Madryt przyjął propozycję Hiszpanów i na mundial pojedzie jako kadrowicz Vicente del Bosque.

Co o wyborze Costy sądzi Luiz Felipe Scolari? - Zamierzałem powołać go na mundial i na pewno bym to zrobił. Diego byłby z nami i mógłby grać na pozycji numer siedem, dziewięć, a nawet jedenaście. Ma świetne warunki fizyczne i jest niczym bestia - tłumaczy trener gospodarzy mistrzostw, który spośród napastników ma do dyspozycji Freda, Neymara, Hulka oraz Jo.
[ad=rectangle]
Czy Scolari popełnił błąd, zwlekając z powołaniem czołowego snajpera Primera Division do drużyny narodowej. - Nie wiem, czy postąpiłem źle, ale Costa wiedział, że może udać się na mundial jako reprezentant Brazylii. Dwukrotnie o tym z nim rozmawiałem. Problem polegał na tym, że pojawiło się zainteresowanie ze strony innej reprezentacji, a Diego stając się naturalizowanym Hiszpanem, stworzył sobie większe możliwości w Europie - przekonuje.

25-latek ma spore szanse, by podczas mundialu występować w podstawowym składzie La Furia Roja, o ile tylko upora się z kontuzją. Jego konkurentami są m.in. David Villa, Fernando Torres, Pedro Rodriguez i Fernando Llorente.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: