Krzysztof Szal (Zawisza Bydgoszcz): Sam miałem kilka sytuacji i gdybym je wykorzystał, wynik spotkania mógłby być zdecydowanie inny, a nam grało by się zdecydowanie łatwiej. Remis mogliśmy jednak uratować, niestety sędzia nie zauważył jak w końcówce w polu karnym gości kopnięty był Damian Cuper.
Tomasz Drąg (MKS Kluczbork): Bardzo trudny rywal, który sprawił nam sporo kłopotów. Na dodatek przez całą drugą połowę Zawisza grał w dziesiątkę, ale szczęście w końcówce dopisało naszej drużynie. Stadion w Bydgoszczy jest kapitalny, zresztą na takim obiekcie powinny odbywać się mecze Ekstraklasy, zwłaszcza przy tak wspaniałej publiczności.
Krzysztof Suchecki (Zawisza Bydgoszcz): Mi się wydaje, że ten remis nie urządzał żadnej z drużyn. My przez całą drugą połowę graliśmy w dziesiątkę, a na dodatek rzut karny był tak naprawdę wyciągnięty z rękawa. Jeszcze raz to spotkania obejrzymy na video i wtedy dokładnie przeanalizujemy błędy arbitra.
Maciej Kowalski (Zawisza Bydgoszcz): Przede wszystkim nie graliśmy o remis, tylko o trzy punkty, nawet wtedy kiedy czerwoną kartką ukarany został Marcin Rogalski. Bohaterowie to są w książkach, a na takie miano zasługuje trener Tworek, który zrobił z nas prawdziwy zespół. Karny był podyktowany prawidłowo, aczkolwiek goście nie potrafili tego wykorzystać i nie miałem najmniejszych problemów z obroną.
Andrzej Polak (trener MKS Kluczbork): Zdaję sobie sprawę, jak teraz czuje się trener Tworek. Nie jest to przyjemne, kiedy przegrywa się ostatni mecz w rundzie na własnym boisku. My tego doświadczyliśmy tydzień temu, kiedy w podobny sposób straciliśmy punkty ze znacznie słabszym przeciwnikiem. Jesteśmy zespołem półamatorskim, znaczna część chłopaków pracuje, dlatego się cieszę, że już drugi raz w tym sezonie pokonaliśmy tak trudnego przeciwnika, jakim jest Zawisza.
Piotr Tworek (trener Zawiszy Bydgoszcz): Niezwykle trudno jest wygrać z liderem, zwłaszcza kiedy gra się w dziesiątkę. Nie będę oceniał samego spotkania, bowiem chłopcy na boisku zostawili sporo zdrowia. Tak jak powiedział szkoleniowiec gości, piłka jest czasem niesprawiedliwa, bo kapitalne uderzenie Stępnia w końcówce dało rywalom zwycięstwo. My będziemy dokładnie analizować faul, po którym czerwoną kartkę zobaczył Marcin Rogalski. Przy bramce dla gości nieprzepisowo powstrzymywany był też Damian Cuper, ale na gorąco nie chcę niczego oceniać.