Sparingowo: Strzelanina w meczu Śląska Wrocław z Miedzią Legnica

W spotkaniu sparingowym rozegranym w Żaganiu Śląsk Wrocław zremisował z Miedzią Legnica 4:4. Po pierwszej połowie I-ligowiec prowadził 3:0.

Konia z rzędem temu, kto przed pierwszym gwizdkiem sędziego wytypowałby taki wynik. Niedzielnemu spotkaniu towarzyszyły upalne wręcz warunki do gry, a pomimo tego ani na tempo rozgrywania meczu, ani na ilość akcji ofensywnych, nikt nie mógł narzekać.
[ad=rectangle]
Od pierwszych minut do ataku ruszyli piłkarze Śląska. Miedź Legnica cierpliwie czekała jednak na swoją szansę i taką wypracowała sobie już w 8. minucie. Wówczas lewym skrzydłem urwał się Yannick Kakoko, który wpadł w pole karne i mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił obok słupka. W 14. minucie znów legniczanie mieli doskonałą okazję, lecz tym razem zmarnował ją Wojciech Łobodziński. Do trzech razu sztuka - mówi jednak pewne porzekadło. W 16. minucie Wojciech Łobodziński podał prostopadle do Mateusza Szczepaniaka, a ten pokonał golkipera Śląska, mimo że do końca naciskali go obrońcy. Chwilę później było już 2:0. Tym razem samobójcze trafienie zaliczył Rafał Grodzicki, który wykonał niefortunny wślizg po centrze Łobodzińskiego.

Na kolejnego gola trzeba było czekać do 36. minuty Wojciech Łobodziński otrzymał piłkę na 15. metrze i miękkim technicznym strzałem nie dał szans golkiperowi Śląska. Chwilę wcześniej dwóch doskonałych okazji dla WKS-u nie wykorzystał Sebino Plaku.

Po przerwie gra była jeszcze bardziej otwarta. W 50. minucie legniczanie mogli podwyższyć prowadzenie, lecz po strzale Daniela Keona dobrze interweniował Wojciech Pawłowski. Śląsk się jednak nie poddawał i śmiało atakował, aż w końcu zdobył pierwszego gola. Nieporozumienie legnickiej linii defensywnej sprawiło, że sędzia spotkania podyktował rzut wolny pośredni z 5 metrów od bramki Miedzi, piłkę po dotknięciu jej przez Flavio Paixao między słupki skierował Lukas Droppa. Pięć minut później Śląsk uzyskał trafienie kontaktowe - po rzucie rożnym do siatki legnickiej drużyny trafił jej obrońca, Tomasz Midzierski.

To jeszcze bardziej rozochociło wrocławian, który do remisu doprowadzili w 72. minucie. Wówczas po kolejnym bardzo dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Machaja skutecznie główkował Juan Calahorro.

Śląsk dalej atakował i był bliski objęcia prowadzenia lecz... kolejną bramkę strzelili zawodnicy Miedzi. Po kolejnej świetnej akcji Łobodzińskiego w polu karnym faulował Tomasz Hołota, a jedenastkę skutecznie wykorzystał Marcin Garuch. Wrocławianie zdołali jednak doprowadzić do remisu w samej końcówce potyczki. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Machaj, a głową piłkę do siatki skierował Krzysztof Ostrowski.

Ostatecznie po bardzo dobrym meczu Śląsk Wrocław zremisował 4:4 z Miedzią Legnica. Kibice, którzy oglądali potyczkę z trybun stadionu na pewno nie mogli się nudzić.

Śląsk Wrocław - Miedź Legnica 4:4 (0:3)
0:1 - Mateusz Szczepaniak 16'
0:2 - Rafał Grodzicki (sam.) 17'
0:3 - Wojciech Łobodziński 36'
1:3 - Lukas Droppa 58'
2:3 - Tomasz Midzierski (sam.) 62'
3:3 - Juan Calahorro 72'
3:4 - Marcin Garuch (k.) 78'
4:4 - Krzysztof Ostrowski 90+3'

Składy:

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel (46' Wojciech Pawłowski) - Paweł Zieliński (46' Kamil Dankowski), Rafał Grodzicki (46' Juan Calahorro, 90+1' Robert Pich), Tomasz Hołota, Mariusz Pawelec (46' Dudu Paraiba), Tom Hateley (80' Tadeusz Socha), Lukas Droppa, Sebastian Mila (46' Mateusz Machaj), Flavio Paixao (84' Maciej Pałaszewski), Robert Pich (60' Karol Angielski), Sebino Plaku (65' Krzysztof Ostrowski).

Miedź Legnica: Andrzej Bledzewski (46' Aleksander Ptak) - Mariusz Zasada (46' Jakub Księżniakiewicz), Tomasz Midzierski, Adrian Woźniczka, Radosław Bartoszewicz (46' Adrian Cierpka), Wojciech Łobodziński, Yannick Kakoko (46' Daniel Keon), Patryk Kiełpiński (46' Ireneusz Brożyna), Marcin Garuch (80' Chris Jastrzembski), Daniel Feruga (57' Damian Lenkiewicz), Mateusz Szczepaniak.

Widzów: 1500.

Źródło artykułu: