Vanja Marković: Zmieniliśmy styl. Wierzę, że będzie dobrze

- Staram się grać dużo prostopadłych piłek - mówi Vanja Marković. 20-latek od czasu przyjścia do klubu Ryszarda Tarasiewicza zaczął bardziej udzielać się w ofensywie i liczy, że w końcu strzeli gola.

Spotkaniem z PGE GKS-em Bełchatów złocisto-krwiści zainaugurują 2. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Czy po porażce w Bydgoszczy, tym razem uda się wywalczyć punkty? Warto odnotować, że ewentualne zwycięstwo przy Sportowej byłoby dla koroniarzy pierwszym na obcym terenie w tym roku. - Dawno nie wygraliśmy na wyjeździe, ale uważam, że jesteśmy w dobrej formie. W tym pierwszym meczu nie zasłużyliśmy na taki wynik, bo przez 65 minut Zawisza praktycznie nie stworzył klarownej okazji do zdobycia gola. Nie powiem, że my mieliśmy 10 dobrych szans, ale na takie 2:0 nie zasłużyliśmy - wspominał jeszcze ostatni mecz pomocnik Korony Vanja Marković.
[ad=rectangle]
Pojawienie się nowego szkoleniowca sprawiło, że młody Serb zaczął inaczej poruszać się po boisku. - Wydaje mi się, że mniej biegam. Zawsze staram się biegać jak najwięcej, ale w ostatnim meczu trochę lepiej się ustawiałem, żeby nie biegać bez sensu. Miałem też więcej swobody by grać do przodu. U Pachety byłem bardziej defensywnym pomocnikiem - przyznał piłkarz, który w ekstraklasie rozegrał 22 spotkania, ale w dalszym ciągu pozostaje z zerową zdobyczą bramkową. - Postaram się to zmienić - deklaruje.

W minionym sezonie gra kielczan opierała się na dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska. Obecnie wygląda to inaczej i m.in. przez nowe zadana jakie realizować musi Marković. - Staram się grać dużo prostopadłych piłek. Wcześniej graliśmy bokami, mając dużo dośrodkowań. Pamiętam taki mecz kiedy mieliśmy ich 40. Czasami jest to bez sensu. Teraz zmieniliśmy już styl gry i mam nadzieję, że wpłynie to pozytywnie na ofensywną grę.

Drużyna z Kolporter Areny do tej pory wygrała w Bełchatowie tylko 3 razy. Wydaje się, że po zwycięstwie Brunatnych w Warszawie i tym razem pojedynek z nimi nie będzie należał do łatwych. - Nie powiem, że mieli szczęście w Warszawie, bo naprawdę dobrze zagrali. Legia w sumie nie zaprezentowała się składem, który będzie grał regularnie w ekstraklasie. Mają dobrą drużynę i są teraz pewni siebie. Wygrali 1 ligę i będą chcieli iść za ciosem. To będzie ciężki mecz - ocenił na zakończenie.

Źródło artykułu: