Bohaterami dwudniowych rozgrywek na Imtech Arena w Hamburgu byli bez wątpienia Robert Lewandowski i Franck Ribery. Polak dlatego, że rewelacyjnie przywitał się z Bayernem Monachium i zdobył aż trzy gole, z kolei Francuz dzięki znakomitemu powrotowi na boisko po kontuzji i przykrym dla siebie opuszczeniu mistrzostw świata.
"Po popisowym występie przeciwko Gladbach Lewandowski w finale kontynuował świetną grę. W 4. minucie wyprowadził Bayern na prowadzenie po dośrodkowaniu Ribery'ego. Czy już jesteśmy świadkami narodzin nowego duetu marzeń "Riberowski"?" - pytali po końcowym gwizdku dziennikarze Bildu.
"Bayern z nowym duetem marzeń "Riberowski" na cztery tygodnie przed startem rozgrywek zaczyna prężyć muskuły. Dzięki gali nowego nabytku Lewandowskiego i jego partnera Ribery'ego monachijczycy pokonali w finale Wolfsburg 3:0, zdobywając pierwsze trofeum w nowym sezonie. Nawet bez sześciu niemieckich mistrzów świata zespół Pepa Guardioli zrobił bardzo duże wrażenie" - napisali goal.com/de.
[ad=rectangle]
- Rozumiemy się dobrze już na początku wspólnej gry, a będzie jeszcze lepiej. Z pewnością obecnie nie znajdujemy się w topowej formie - skomentował współpracę z lewoskrzydłowym "Lewy". - Spisaliśmy się bardzo dobrze i musimy tak trzymać. Jeśli wszyscy zachowają zdrowie i będą unikać kontuzji, wierzę, że czeka nas bardzo dobry sezon - zauważył Ribery.
W ofensywie gra Bawarczyków wyglądała imponująco, chociaż do dyspozycji Pepa Guardioli nie byli Arjen Robben, Thomas Mueller i Mario Goetze. - Nie ma żadnych powodów, by wpadać w euforię, ale zwycięstwo w finale z pewnością dodaje pewności siebie. Liczymy, że przeniesiemy ten impet na kolejne pojedynki - przyznał dyrektor sportowy Matthias Sammer.
Są jeszcze Robben, Goetze, Muller, Shaqiri.
Będzie trochę rotacji.
Akurat Lewy jest pewniejszy stałego miejsca w składzie niż Ribery.