Celtic Glasgow wziął udział w dwóch poprzednich edycjach Ligi Mistrzów, przedzierając się przez eliminacje. W sezonie 2012/2013 pokonał HJK Helsinki (4:1 w dwumeczu) i Helsingborg IF (4:0), natomiast rok później uporał się z Cliftonville FC (5:0), IF Elfsborg (1:0) oraz Szachtiorem Karaganda (3:2). Tym razem drużyna, którą od nowego sezonu prowadzi Ronny Deila, zaczęła kwalifikacje od bezproblemowego pokonania KR Reykjavik (5:0). Czy z Legią Warszawa Szkotom pójdzie równie łatwo?
- Wiem, że Legia wydała sporo pieniędzy, by awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Realizacja tego celu jest dla niej bardzo ważna, ale my również celujemy w udział w Champions League. Zapowiada się ciężka przeprawa, przy czym trzeba przyznać, że na tym etapie nie ma już w stawce słabych drużyn - przekonuje Deila, który od 2008 do 2014 roku prowadził norweski Stroemsgodset IF.
[ad=rectangle]
- Uważam, że mamy spore szanse na przejście do następnego etapu eliminacji, jednak równocześnie zdajemy sobie sprawę, że Legia to znacznie silniejsza od KR Reykjavik i poprzeczka zostanie zawieszona wyżej - prognozuje 44-latek na łamach Daily Record.
Deilę, który w trakcie piłkarskiej kariery (1992-2008) nigdy nie wyjechał z ojczyzny, czeka rywalizacja ze znacznie bardziej znanym Norwegiem. Wszak Henning Berg przez wiele sezonów z powodzeniem występował w angielskiej Premier League. - To porządny facet, którego znam od dawna i z którym zdarzyło mi się już nieraz rywalizować. Nie sądzę jednak, bym zadzwonił do niego przed meczem. Zapewne porozmawiamy po ostatnim gwizdku - zapowiada.
The Bhoys do Warszawy udadzą się wzmocnieni snajperem Anthony'm Stokesem, który w ostatnim czasie pauzował z powodu urazu. - Jest gotowy do gry i w poniedziałek będzie normalnie trenował - zdradza Deila.