Borussia zdoła wykupić klauzulę w umowie Marco Reusa? Szybkiej decyzji nie będzie

Zostanie w Borussii po 2015 roku, czy odejdzie? Marco Reus nie ma jeszcze sprecyzowanych planów i, jak zapewnia jego agent, w najbliższym czasie nie podejmie wiążącej decyzji.

Wypowiedź Karl-Heinza Rummenigge dotycząca Marco Reusa, w której prezes Bayernu Monachium przyznał, iż Borussia Dortmund może nie zdołać zatrzymać piłkarza w 2015 roku, wywołała spore zamieszanie w Niemczech. - Nie wiem, dlaczego Rummenigge zajmuje się sprawami Borussii, aczkolwiek jako wolny człowiek ma do tego prawo - mówi lekko ironicznie Hans-Joachim Watzke.

Dortmundczycy w nadziei na zatrzymanie Reusa poprzez wykreślenie z jego kontraktu klauzuli odstępnego, oferują mu podwyżkę pensji z 5 do 7 mln euro rocznie. Jeśli zawodnik przystanie na tę propozycję, de facto zamknie sobie drogę do transferu aż do 2017 roku. Z kolei niezaakceptowanie oferty oznaczać będzie niemal pewną zmianę barw po sezonie 2014/2015, bowiem chętnych do zapłacenia 35 mln euro z pewnością nie zabraknie.
[ad=rectangle]
Jak zachowa się reprezentant Niemiec? Jego agent przekonuje, iż nic nie zostało jeszcze przesądzone. - Marco byłby wzmocnieniem dla każdego europejskiego klubu, dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że topowe zespoły próbują go pozyskać. Póki co dla piłkarza najważniejszy jest jednak powrót do pełnej sprawności i możliwość ponownych występów na boisku. Wszystkie inne sprawy są teraz drugorzędne - tłumaczy Dirk Hebel.

Reusem interesuje się Bayern Monachium, ale piłkarzowi bliżej do klubów z zagranicy. 25-latek może iść w ślady swoich kolegów z reprezentacji i przenieść się z Bundesligi do Anglii (Andre Schuerrle, Lukas Podolski, Per Mertesacker) bądź Hiszpanii (Mesut Oezil, Sami Khedira, Toni Kroos).

Źródło artykułu: