Robert Podoliński: Na szczęście Budziński nie jest jak Yeti
Nie byłoby kapitalnej akcji Cracovii w meczu z Legią, o której mówi cała Polska, gdyby nie dwa zagrania Marcina Budzińskiego. "Budzik" kolejny raz błysnął, ale co zrobić, by robił to regularnie?
Podoliński widzi w Budzińskim lidera swojego zespołu: - Jest dla nas ważną postacią. Ma kreować naszą grę i jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazał z Legią. Gdyby choć w połowie zagrał tak z Górnikiem, to byłbym spokojny o wynik.
Pomocnik Pasów ma zdolności przywódcze podparte wysokimi umiejętnościami, ale jest też bardzo krytyczny wobec siebie. - Mamy tu kilku takich piłkarzy, którzy mają tendencję do autodestrukcji, bo nie tylko "Budzik", ale też Seba Steblecki, Łukasz Zejdler czy Paweł Jaroszyński. Mamy taką "grupę specjalnej troski", ale pracujemy nad tym nimi, żeby nabierali większą pewność siebie - tłumaczy Podoliński.