Wpadki polskich pucharowiczów mogą być brzemienne w skutkach dla miejsca w rankingu UEFA

East News
East News

Jak wpadki naszych drużyn w eliminacjach pucharów przekładają się na pozycję Polski w rankingu UEFA? Bardzo niekorzystnie - nawet jeśli w rewanżach udaje się odrobić straty i awansować.

Liczba zespołów, które możemy wystawiać w poszczególnych europejskich rozgrywkach, uzależniona jest od liczby punktów w zestawieniu obejmującym wszystkie federacje Starego Kontynentu.

Najbardziej opłacają się oczywiście zwycięstwa w fazach grupowych, jednak eliminacje również mają niemałe znaczenie. Powód? Za każdą wygraną do współczynnika krajowego dolicza się 1, natomiast za remis 0,5 pkt. (w fazie grupowej to odpowiednio 2 i 1 pkt.). Warto zatem walczyć w każdym meczu, gdyż oczka są przyznawane nie za awans, a za każde spotkanie osobno. To oznacza np., że przegrywając wyjazdowe potyczki z JK Nomme Kalju i Stjarnan FC Lech Poznań stracił już w tym roku 2 pkt.
[ad=rectangle]
Dziś w rankingu UEFA Polska zajmuje 20. miejsce, co daje jej możliwość wystawienia czterech drużyn w pucharach (jednej w Lidze Mistrzów i trzech w Lidze Europejskiej). By to grono się powiększyło, musielibyśmy się przesunąć co najmniej na 15. pozycję (wtedy zyskalibyśmy dodatkowe miejsce w batalii o Champions League).

16. pozycja w rankingu pozwoliłaby natomiast mistrzowi Polski zaczynać walkę o fazę grupową Ligi Mistrzów od III rundy eliminacyjnej (dziś przystępuje do gry od II). 13. lokata gwarantowałaby z kolei miejsce w fazie grupowej bez konieczności udziału w kwalifikacjach.

W aktualnym rankingu UEFA (stan na 1 lipca) współczynnik Polski wynosi 16,750. Minimalnie wyprzedzamy Chorwację, zaś przed nami znajdują się Dania, Cypr, Izrael i Rumunia.

Komentarze (5)
avatar
tomekBYDGOSZCZ
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Żaden polski klub, z Legią na czele nie przeszedłby nawet jednej rundy jakby trafił na taki zespół jak Zulte Waregem więc cieszmy się, że chociaż części z naszych zespołów sprzyjało losowanie. 
avatar
.Un4given.
2.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
I bardzo dobrze. Im mniej polskich paralitykow w pucharach tym lepiej. Mniej wstydu.