Jakub Bąk: Mało kto wygrywa w Kielcach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sobotni mecz na stadionie przy Ściegiennego był z pewnością wyjątkowy dla Jakuba Bąka, Hernaniego i Marcina Robaka, czyli piłkarzy Pogoni Szczecin, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Korony.

- Dla nas był to ciężki mecz, bo graliśmy na wyjeździe, dodatkowo po długiej podróży - komentował na gorąco Hernani, który w złocisto-krwistych barwach rozegrał aż 129 spotkań. Dla 30-letniego obrońcy nie był to pierwszy powrót do Kielc w roli piłkarza innej drużyny. Drugi raz z rzędu zremisował jednak na Kolporter Arenie 2:2. - Od początku próbowaliśmy grać bardzo wysoko. Pierwsza bramka dla Korony była bardzo ładna, później udało mi się strzelić. Zrobiłem to w meczu z drużyną, którą bardzo szanuję. [ad=rectangle] - Druga połowa wyglądała inaczej. Spróbowaliśmy grać wyżej i kolejny raz zostaliśmy zaskoczeni przez rywala - stwierdził niepocieszony. - Myślę, że w kolejnym meczu uda nam się uniknąć tylu błędów i spróbujemy strzelić jako pierwsi bramkę.

Jak zdaniem Hernaniego prezentują się kielczanie pod wodzą nowego szkoleniowca i co według niego są w stanie ugrać w tych rozgrywkach? - Myślę, że potrzeba trochę czasu dla trenera. Są tu świetni zawodnicy, którzy zawsze walczą do końca. Wydaje mi się, że z tak dobrym trenerem Korona będzie grać coraz lepiej. W tym meczu pokazali, że mają charakter i są w stanie walczyć mimo problemów.

Na murawie oprócz Brazylijczyka obecni byli jeszcze inni byli koroniarze, Marcin Robak i Jakub Bąk. - Walczyliśmy do końca dzięki czemu udało nam się wyrównać wynik - powiedział 21-letni pomocnik, który w rundzie jesiennej minionego sezonu swoimi dwoma trafieniami zapewnił zwycięstwo Pogoni w starciu z Koroną. Tym razem jego skuteczność nie była na wysokim poziomie. - W sytuacji, którą miałem zabrakło precyzji. Chciałem passem wsadzić piłkę do bramki, ale niestety piłka mi się "przelała" na nodze i nie wpadła do bramki - komentował okazję z 73. minuty.

Szczecinianie cały czas są niepokonani w tym sezonie, zdobywając w trzech meczach siedem punktów. - Nie do końca jesteśmy zadowoleni z wyniku. Przez całe spotkanie przeważaliśmy, mieliśmy więcej sytuacji - mówił Bąk, dodając jednak po chwili - Ten jeden punk jest naprawdę cenny, bo jednak mało kto wygrywa w Kielcach. Wracamy z jednym oczkiem i czekamy już na następny mecz.

[event_poll=28224]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)