Superpuchar Hiszpanii: Atletico rządzi w Madrycie! Udany rewanż za finał LM

Mistrzowie Hiszpanii zdobyli swój pierwszy tytuł w sezonie 2014/2015! Podopieczni Diego Simeone w dwumeczu okazali się lepsi od lokalnego rywala i wzięli mały rewanż za finał Ligi Mistrzów.

Obaj trenerzy wprowadzili zmiany w podstawowych jedenastkach w porównaniu z wtorkowym spotkaniem. Diego Simeone postawił na Tiago Mendesa i Antoine Griezmanna, którzy zastąpili Mario Suareza oraz Saula. Jeszcze większe zaskoczenie było w podstawowym składzie Realu Madryt. Na ławce rezerwowych pojawił się Cristiano Ronaldo, który wciąż może odczuwać dyskomfort po małym urazie z pierwszego meczu. Obok Portugalczyka zasiedli m.in. Pepe i Marcelo, a zamiast nich szansę od pierwszego gwizdka otrzymali James Rodriguez, Raphael Varane oraz Fabio Coentrao. Nawet na rezerwie zabrakło miejsca dla Angela di Marii.

[ad=rectangle]

Po bramkowym remisie na Santiago Bernabeu to Królewscy musieli strzelić gola w rewanżu. Wydawało się, że z tego względu Los Colchoneros mogą skupić się głównie na defensywie, ale już w 2. minucie wyszli na prowadzenie! Piłkę z własnego pola karnego wybił Miguel Angel Moya, Varane niefortunnie główkował, co wykorzystał Antoine Griezmann, wypuszczając w uliczkę Mario Mandzukicia. Chorwat długo się nie zastanawiał i strzelił obok bezradnego Ikera Casillasa, zdobywając pierwszą oficjalną bramkę w barwach Atletico.

Po trafieniu goście dość długo nie mogli się otrząsnąć, a na boisku było coraz więcej złośliwości. Najbardziej nerwy puściły trenerowi Simeone, który zbyt żywiołowo zareagował w stosunku do sędziego technicznego i został odesłany na trybuny. Królewskim z minuty na minutę zaczęło grać się coraz łatwiej, a szczególne zagrożenie siali James Rodriguez oraz Gareth Bale. Ich strzały mijały jednak bramkę Los Colchoneros. Po zmianie stron siłę ofensywną Blancos od razu wzmocnił Ronaldo, który zastąpił Toni Kroosa.

Druga połowa mogła rozpocząć się identycznie jak pierwsza. Po rzucie wolnym rywalowi urwał się Raul Garcia, który strzałem z powietrza trafił w dolną część poprzeczki. Mandzukić miał jeszcze okazję na dobitkę z niecałego metra, ale skutecznym refleksem popisał się Casillas, zdejmując piłkę wprost z głowy Chorwata.

Wejście Ronaldo niewiele zmieniło w grze Królewskich - CR7 zapisał na swoim koncie tylko jeden strzał z dystansu wprost w Moyę. Znacznie ciekawiej było pod drugą bramką, a szybkie wypady mistrzów Hiszpanii stanowiły spore zagrożenie. Uderzenia Garcii, Koke i Griezmanna nieznacznie mijały światło bramki Królewskich.

Podopieczni Ancelottiego byli bezradni. Wszelkie akcje skutecznie przerywali defensorzy gospodarzy, a dodatkowo w 91. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Luka Modrić. Ostatecznie nie mieliśmy powtórki z finału Ligi Mistrzów i mecz zakończył się skromną wygraną Atletico, które sięgnęło po pierwszy tytuł w sezonie 2014/2015.

To dopiero drugie takie trofeum w historii klubu. Poprzednio kibice Los Colchoneros z Superpucharu Hiszpanii cieszyli się w 1985 roku.

Atletico Madryt - Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 - Mandzukić 2'

Pierwszy mecz: 1:1

Składy:

Atletico Madryt: Moya - Juanfran, Godin, Miranda, Siqueira - Tiago, Gabi - Koke, Griezmann (73' Jimenez), Raul Garcia (90' Saul) - Mandzukić (85' Cristian Rodriguez).

Real Madryt: Casillas - Carvajal, Varane, Ramos, Coentrao (70' Marcelo) - Alonso, Kroos (46' Ronaldo), Modrić - Bale, Benzema, James (65' Isco).

Żółte kartki: Tiago, Koke, Griezmann, Raul Garcia (Atletico) oraz Modrić, Alonso, Isco, Sergio Ramos, Cristiano Ronaldo (Real).

Czerwona kartka: Modrić /90+1', za drugą żółtą/ (Real).

Sędzia: Fernandez Borbalan.

W 26. minucie na trybuny został odesłany trener Atletico, Diego Simeone.

Komentarze (34)
avatar
smok
23.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo! Bardzo cieszy mnie to. 
avatar
eXpErT
23.08.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Tego Iwańskiego się już nie da słuchać. Koleś przeżywa każdy kontakt z piłką Ronaldo jakby nie wiadomo co się działo. Niech się przeniesie do Real Madrid TV... W ogóle TVP zeszło na psy. Laskow Czytaj całość
avatar
Bosto15
23.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
dno do potęgi żeby tak wydrukować wynik sędzia był stronniczy 
avatar
Paski
23.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Czy tylko ja widze stronniczosc komentatorow TVP ? Jak ich Realek przegrywa to odrazu zalamanie glosu i zalenie sie... 
avatar
MITCH
23.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz