W rewanżowym meczu o Superpuchar Hiszpanii Atletico Madryt skromnie pokonało Real Madryt i w pełni zasłużenie sięgnęło po tytuł. Królewscy w drugiej połowie nie istnieli, a przez cały mecz oddali dwa słabe strzały w światło bramki.
- Myślę, że straciliśmy kontrolę nad tym meczem, graliśmy zbyt długie piłki. Trzeba było mieć więcej posiadania, co nam się całkiem dobrze udawało w pierwszej połowie. Po przerwie sytuacja się skomplikowała, oni mogli się bronić, tak jak tego chcieli. Zmieniłem środkowego pomocnika i mieliśmy problemy w tej części boiska - wyjawił na konferencji pomeczowej Carlo Ancelotti.
[ad=rectangle]
Mecz na ławce rezerwowych rozpoczął Cristiano Ronaldo, który po przerwie nie wniósł ożywienia do gry. W kadrze zabrakło natomiast Angela di Marii. - Ronaldo nie mógł zagrać całego meczu. Di Marii nie potrzebowałem. To była decyzja czysto techniczna - przyznał szkoleniowiec Królewskich.
Włoch zapewnił również, że nie potrzebuje nowego napastnika: - Jestem zadowolony z Benzemy.
Mniej do powiedzenia miał świętujący Diego Simeone, który już po pół godzinie został odesłany na trybuny. - To przez te nerwy, przepraszam za swoje zachowanie. Mogę tylko narzekać na siebie - przyznał Argentyńczyk. Co ciekawe, trener Atletico dalej uważa, że jego ekipa nie znajduje się w gronie faworytów do mistrzostwa: - Nie mam wątpliwości. Tu były tylko dwa spotkania, a to co innego. W lidze jest 38 spotkań, słaby okres i tytuł jest praktycznie stracony. To bardzo trudne walczyć w tylu kolejkach. Ale jeśli chodzi o pojedyncze spotkanie, to rzeczywiście stać nas na rywalizację.