W okresie przygotowawczym Robert Lewandowski nie miał problemów z wpisywaniem się na listę strzelców w pojedynkach Bayernu Monachium. W pięciu występach trafił pięciokrotnie. Kiedy jednak zaczęły się mecze o stawkę, Polak przestał strzelać. Nie zdobył bramki przeciwko Borussii Dortmund (0:2), Preussen Muenster (4:1) oraz VfL Wolfsburg (2:1). Licznik napastnika bije, a medialna presja rośnie.
- Wygraliśmy pierwszy pojedynek i zdobyliśmy trzy punkty, a to najważniejsze. Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu pójdzie nam jeszcze lepiej - przyznał "Lewy" po meczu, cytowany przez portal goal.com.
[ad=rectangle]
- Mecz z Wolfsburgiem? Nie pamiętam, żebym wcześniej trafiał w swoich pierwszych występach ligowych. Miałem dwie dobre okazje, nie udało się, ale liczę, że za tydzień będzie lepiej. Oczywiście bramka byłaby dla mnie dobra, jednak nie czuję się przygnębiony. Zachowuję spokój i jestem pewny, że gole wkrótce przyjdą - stwierdził snajper.
Zanim Lewandowski uda się na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski, zagra jeszcze w wyjazdowym meczu 2. kolejki Bundesligi z Schalke 04 Gelsenkirchen. Temu zespołowi występując w Borussii Dortmund, strzelił wiele goli, także na Veltins-Arena.