Stomil Olsztyn rewelacją I ligi. "Nie jesteśmy już chłopcem do bicia"
Piłkarze z Olszyna na początku rozgrywek prezentują się bardzo dobrze. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego odnieśli w środę trzecie zwycięstwo w tym sezonie.
Jakub Artych
W piątej kolejce przeciwnikiem Stomilu była Pogoń Siedlce. Beniaminek z Mazowsza przed środowym spotkaniem nie doznał jeszcze porażki. W futbolu jednak nic nie trwa wiecznie, dlatego zespół z Olsztyna, po bardzo dobrej pierwszej połowie zdobył w Siedlcach komplet punktów.
Mirosław Jabłoński prowadzi Stomil od lipca tego roku
W poprzednich rozgrywkach drużyna z Olsztyna walczyła o utrzymanie w rozgrywkach. W nowym sezonie, ekipa z Warmii jest jak do tej pory największym pozytywnym zaskoczeniem w I lidze. O co w takim razie powalczy Stomil na zapleczu Ekstraklasy? - Nawet nie myślimy o awansie. Zagraliśmy dopiero pięć spotkań. Możemy w przyszłość patrzeć z wiarą, że nie będziemy chłopcem do bicia. Jest to inny Stomil niż ten, który był rok temu. Jesteśmy drużyną, która walczy i zdobywa punkty. Mamy potencjał, jednak ten zespół nie jest do końca ułożony. Na chwilę obecną takie są nasze możliwości – przyznaje Jabłoński.
Szkoleniowiec wicelidera I ligi nie popada w hurraoptymizm. 64-letni trener zdaje sobie sprawę, iż Stomil czeka jeszcze wiele ciężkich meczów. - Przed nami są trudne spotkania. Będziemy grali z zespołami jeszcze bardziej doświadczonymi, które będą potrafić nasze błędy wykorzystać. Drużyna z Siedlec grała z wielkim optymizmem, jednak mieliśmy więcej doświadczenia. Naszym celem jest niezmiennie środek tabeli i dalsza praca z zespołem, aby grał dobrze w ofensywie i defensywie - kończy opiekun Stomilu.