Maciej Skorża jako nowy trener Lecha Poznań został przedstawiony już w zeszłym tygodniu, ale dopiero we wtorkowe, deszczowe popołudnie przeprowadził pierwszy trening z zespołem.
W pierwszej fazie zajęć piłkarze wykonywali różne ćwiczenia z piłkami w podziale na grupy. Potem rozegrali dwie gry wewnętrzne. Osobno pod okiem Andrzeja Krzyształowicza ćwiczyli bramkarze, którzy dopiero w końcowej fazie dołączyli do reszty drużyny i zajęli miejsce w bramce. - Było to takie wprowadzenie. Trochę podań oraz gier. Trener zaznaczył jakby chciał, abyśmy grali. Musimy się poznać z trenerem nawzajem i będą z tego efekty - mówi Szymon Pawłowski.
[ad=rectangle]
Na treningu obecnych było 20 zawodników. Hubert Wołąkiewicz pracował jednak indywidualnie pod okiem Andrzeja Kasprzaka, odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne. Ponieważ wielu zawodników zmaga się z kontuzjami, a część wyjechała na zgrupowania reprezentacji, to aż dziewięciu graczy sprowadzonych zostało z rezerw. W zajęciach uczestniczyli za to powracający po miesięcznej przerwie Jasmin Burić, Muhamed Keita oraz pozyskany w zeszłym tygodniu Zaur Sadajew.
Na zajęciach obecny był nie tylko nowy sztab szkoleniowy, ale również Krzysztof Chrobak, który w ostatnich tygodniach pełnił funkcję pierwszego trenera. - Chciałbym, żeby przez te dwa tygodnie nam pomagał i żeby później, choć może już nie tak często, również się angażował. Bardzo cenię umiejętności, wiedzę i doświadczenie Krzysztofa i liczę, że będzie nas wspierał kiedy tylko będzie mógł - tłumaczy Skorża.