Franciszek Smuda: Zawisza nam nie leżał

Do piątkowego meczu 8. kolejki z Zawiszą Bydgoszcz Wisła Kraków przystępuje jako lider T-Mobile Ekstraklasy. - Prawdziwym liderem będę się czuł na koniec sezonu - mówi [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag].

Krakowianie są na szczycie tabeli po raz pierwszy od zakończenia sezonu 2010/2011. W trzech kolejnych edycjach mistrzostw Polski nie byli liderem ani razu, a teraz wrócili na szczyt dzięki czterem zwycięstwom i trzem remisom w pierwszych siedmiu kolejkach sezonu 2014/2015.
[ad=rectangle]

- Prawdziwym liderem się będę czuł, jak będę na 1. miejscu po 37. kolejce. Teraz jeden mecz i spadasz w dół. Nie zwracamy uwagi na to 1. miejsce. Wiadomo, że to jest miłe uczucie, ale trzeba o to dalej walczyć - tonuje nastroje "Franz".

Czy dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych mogła wybić z rytmu Biała Gwiazdę? - Niepokój jest zawsze, bo mecz jest meczowi nierówny. Ale jeśli będzie zdrowie i podejście zawodników takie jak do tej pory, to się nie będę musiał martwić o wynik. Piłkarze chcą zrobić swoją grą wszystko, żeby swoją grą pomóc wyjść klubowi na prostą - zapewnia Smuda.

Dla Zawiszy mecz z Wisłą będzie pierwszym pod wodzą Mariusza Rumaka. Smudy to nie martwi, a poza tym liczy na to, że jego zespół będzie chciał się zrewanżować bydgoszczanom za wyniki z poprzedniego sezonu: - Każda zmiana nie pozostaje bez wpływu na drużynę, ale my na to nie patrzymy. Nie powiem, że źle się nam gra z Zawiszą, ale brakuje nam szczęścia w meczach z nim. W zeszłym sezonie dwa razy przegraliśmy z Zawiszą, a nie byliśmy w tych meczach gorszym zespołem. Mamy coś do udowodnienia i przypominam to piłkarzom.

Komentarze (1)
avatar
Szychta
12.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
5-1 dla zetki