Jakub Biskup: Rzuty karne to też element gry, nie ma w nich nic specjalnego
Termalica Bruk-Bet Nieciecza odniosła kolejne zwycięstwo w I lidze, choć w starciu z Widzewem gole strzelała tylko po rzutach karnych. Ich wykonawca podkreślił jednak, że kontrowersji nie było.
Szymon Mierzyński
Obie jedenastki dla lidera I ligi wykorzystał Jakub Biskup. - Rzuty karne to też element gry. Nie ma w nich nic specjalnego. W niedzielę arbiter podyktował je zasłużenie. Zarówno Emil Drozdowicz, jak i Bartłomiej Smuczyński byli ewidentnie faulowani przez piłkarzy Widzewa - zaznaczył 31-latek na łamach oficjalnego serwisu klubu.
W tabeli zaplecza ekstraklasy oba zespoły dzieli przepaść, mimo to podopieczni Piotra Mandrysza mieli trudną przeprawę. - Szkoda, że w pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy okazji do podwyższenia wyniku. Nieoczekiwanie zawodnikowi Widzewa wyszedł strzał życia i zrobił się remis - zanalizował doświadczony pomocnik.źródło: termalica.brukbet.com