Orlando Sa wciąż na ławce. "Niebawem dostanie swoją szansę"

Orlando Sa jest w tym sezonie najefektywniejszym zawodnikiem Legii Warszawa. Portugalczyk najważniejsze mecze swojej drużyny i tak śledzi jednak z wysokości ławki rezerwowych.

26-latek wystąpił tej jesieni tylko w czterech meczach o stawkę. Ten pierwszy - w eliminacjach Ligi Mistrzów z Saint Patrick's Athletic - zakończył już po kwadransie. Kolejny, przeciwko Górnikowi Łęczna, rozpoczął dopiero w 66. minucie.
[ad=rectangle]

Całe spotkanie na murawie Sa spędził tylko wówczas, kiedy rywalami Wojskowych były Korona Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała. W sumie wystarczyło mu to do strzelenia czterech goli. Tak dobrą skutecznością w stosunku do rozegranych minut w ekipie mistrzów Polski nie może pochwalić się nikt.

- Jestem zadowolony z jego podstawy na boisku i jego mentalności. Musimy jednak pamiętać o sytuacji w zespole - wyjaśnia trener, Henning Berg. Dlaczego Sa nie gra zbyt często? - Po pierwsze w meczu z Saint Patrick's doznał urazu. Po drugie konkurencja w naszym zespole jest naprawdę duża. Miroslav Radović to obecnie jeden z najlepszych zawodników na swojej pozycji w tej części Europy, a Ondrej Duda należy do grona czołowych talentów Starego Kontynentu w swojej kategorii wiekowej - dodaje Norweg.

Portugalski napastnik nie ma w stolicy łatwego życia, swojej szansy niebawem się jednak doczeka. - Przed nami ciężki okres, w sumie zaliczymy trzy mecze w siedem dni. Sa dobrze wygląda na treningach i na pewno dostanie okazję do gry - zapowiada Berg. - Nie mogę się doczekać jego kolejnych występów i tego, co pokaże na boisku.

Komentarze (0)