Juergen Klopp: Traciliśmy kuriozalne gole, przeżyłem to pierwszy raz w 209. meczu Borussii

Juergen Klopp nie był zadowolony z postawy formacji defensywnej Borussii w meczu z VfB Stuttgart. Przyznał, że podział punktów to rezultat zasłużony, analizując przebieg wtorkowej rywalizacji.

Borussia Dortmund po świetnym występie przeciwko Arsenalowi Londyn w Lidze Mistrzów rozegrała dwa słabsze spotkania. W sobotę uległa 0:2 FSV Mainz, zaś w środę tylko zremisowała 2:2 z VfB Stuttgart. To wynik o tyle korzystny dla żółto-czarnych, że jeszcze w 72. minucie przegrywali różnicą dwóch goli.
[ad=rectangle]
Przyjezdnych na dwubramkowe prowadzenie wyprowadził Daniel Didavi, który nie miał problemów z pokonaniem Romana Weidenfellera. Strzelał z niewielkiej odległości przy całkowicie biernej postawie obrońców. - Nigdy nie wątpiłem w to, że potrafimy grać dobrze w ataku i strzelać gole. Ale bramki, które straciliśmy, były po prostu kuriozalne - kręcił głową Juergen Klopp.

[i]

- Przy pierwszym z trafień sugerowaliśmy ofsajd, ale prawdopodobnie nie mieliśmy racji. Powinniśmy tak czy inaczej walczyć do gwizdka sędziego, a nie pozwalać rywalom na swobodne dokończenie akcji. Jeśli chodzi o drugiego gola, w polu karnym znalazło się dwóch przeciwników i tylko jeden nasz zawodnik. Coś takiego przeżyłem pierwszy raz w 209. meczu ligowym Borussii[/i] - stwierdził trener, cytowany przez goal.com.

- Popełniliśmy dwa poważne błędy i wskutek nich straciliśmy dwa gole. To klasyczna sprawa - na własną prośbę zniweczyliśmy cały wysiłek - dodał. - Wynik 2:2 jest sprawiedliwy. Bardzo pomogli nam kibice, którzy do końca wierzyli i wspierali nas dopingiem. "Auba" zdobył ładnego gola kontaktowego, potem wyrównaliśmy i w końcu niewiele brakowało, a strzelilibyśmy zwycięską bramkę. Trafienie na 3:2 to byłoby jednak już za wiele dobrego. Potrzebujemy bardziej stabilnej gry w obronie - podsumował.

W sobotę dortmundczyków czeka ważny i prestiżowy pojedynek - wyjazdowe derby Zagłębia Ruhry z Schalke 04.

Komentarze (0)