Franciszek Smuda: Guerrier jakieś "śmieci" je

Wisła Kraków jest w dobrej sytuacji kadrowej przed 188. Wielkimi Derbami Krakowa. Trener Franciszek Smuda nie może liczyć tylko na Donalda Guerriera, który ma problemy gastryczne.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Po klasyku z Legią Warszawa (0:3) w ramach 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy w środowym meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań (0:2) trener Franciszek Smuda dał odpocząć swoim podstawowym zawodnikiem. Część z nich narzekała na urazy, a na przykład Semir Stilić był chory na grypę. Przed niedzielnymi derbami Krakowa sytuacja kadrowa Wisły uległa znacznej poprawie.
- Wszyscy wychodzą na trening, Arek Głowacki i Maciek Jankowski też. Semir Stilić wyleczył grypę, z którą grał z Legią. Chciał pomóc drużynie, ale to nie był ten sam Stilić, co jakby był zdrowy - mówi Smuda i dodaje: - Wychodzą wszyscy oprócz Donalda, który ma jelitowo-żołądkowo problemy. Co mu jest? On sam sobie gotuje i ja wiem, co za śmieci on je? "Franz" ma w zwyczaju podawanie wyjściowej "11" Wisły już na 24 lub 48 godzin przed spotkaniem, ale tym razem wstrzymuje się z odkryciem kart. Wszystko przez Richarda Guzmicsa, dzięki któremu były selekcjoner reprezentacji Polski może dokonać roszad w obronie i w II linii. - Tak jak szczerze podawałem skład przed każdym meczem, tak teraz nie mogę tego zrobić. Teraz mogę tylko powiedzieć, że w końcu mam alternatywy. Guzmics to nie jest chłopak, o którego grę trzeba się trząść - mówi Smuda.

Franciszek Smuda: Derby to walka "o życie", ale liczy się gra w piłkę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×