Karol Linetty: Musiałem zejść z boiska, bo czerwona kartka wisiała w powietrzu

W spotkaniu z PGE GKS Bełchatów Karol Linetty po raz pierwszy od ponad miesiąca pojawił się w podstawowym składzie Lecha. Nie dotrwał wprawdzie do końca, ale powodem nie było zdrowie.

19-latek ma za sobą przerwę spowodowaną urazem stawu skokowego. - Teraz czuję się już dobrze, choć momentami bywa jeszcze ciężko. To jednak normalne po takiej pauzie - powiedział Karol Linetty.

Młody pomocnik podkreślił, że dałby radę wytrzymać całe spotkanie, mimo to zszedł z boiska już w 62. minucie. - Zmiana była spowodowana żółtą kartką, którą już miałem na koncie. Momentami się zapominałem i grałem dość agresywnie. Chciałem się po prostu pokazać z jak najlepszej strony. Trener nie miał jednak do mnie pretensji, mimo że czerwona kartka wisiała w powietrzu.
[ad=rectangle]
Lech dokonał w niedzielę dużej sztuki. Wbił PGE GKS Bełchatów więcej bramek niż dziesięciu poprzednich rywali razem wziętych. - Byliśmy właściwie przygotowani. Na treningach szlifowaliśmy grę ofensywną, bo wiedzieliśmy, że rywal nastawi się raczej na kontry. Wreszcie dopisało nam szczęście, którego często brakowało w poprzednich potyczkach - stwierdził Linetty.

Pod wodzą Macieja Skorży Kolejorz wyraźnie odżył i strzela ostatnio mnóstwo goli. - Widać progres. Jesteśmy lepiej poukładani taktycznie i naprawdę fajnie to wygląda. Teraz czeka nas przerwa reprezentacyjna. Dla mnie to czas przede wszystkim na poprawienie formy fizycznej - zakończył 19-letni pomocnik.

Komentarze (0)