Wisła przegrała kolejno w lidze z Legią Warszawa (0:3), Cracovią (0:1) i Jagiellonią Białystok (0:2), a w Pucharze Polski uległa Lechowi Poznań (0:2). Cztery porażki z rzędu bez zdobytego gola to najczarniejsza seria Białej Gwiazdy w "erze Bogusława Cupiała".
[ad=rectangle]
Być może w poszukiwaniu skuteczności swojego zespołu Franciszek Smuda zdecyduje się na zmianę w pierwszej linii i mającego do tej pory monopol na grę od pierwszego gwizdka Pawła Brożka zastąpi w niedzielnym meczu 12. kolejki T-ME z Górnikiem Zabrze Mariuszem Stępińskim, który w ostatnich dniach zdobył dwie bramki w spotkaniach Turnieju Czterech Narodów z Włochami i Szwajcarią. W lidze zaliczył dopiero jedno trafienie, ale też jeszcze nigdy trener Smuda nie dał mu szansy od pierwszej minuty.
- Należy pamiętać, że mecze reprezentacji, a rozgrywki ligowe to zupełnie coś innego. Były to tylko mecze towarzyskie - mówi Stępiński na łamach wisla.krakow.pl i dodaje: - Zobaczymy, czy trener zwróci uwagę na te dwie bramki. Najważniejsze jest to, jak prezentuję się w klubie na treningach. To jest główny wykładnik mojej aktualnej dyspozycji.
Górnik podejmie Wisłę z pozycji lidera T-ME. - Przed każdą drużyną trzeba czuć respekt i ją szanować. Jest to dobry zespół, ale jesteśmy z nim w stanie wygrać. Będziemy chcieli to osiągnąć, bo po małej serii niepowodzeń chcemy zdobyć trzy punkty i wrócić na właściwe tory - kończy 19-letni napastnik Wisły.