LM: Rozpędzony Real podbije Anfield? Zacięta walka w grupie A, Borussia o trzecią wygraną

Hitem środowej rywalizacji w Lidze Mistrzów jest pojedynek wicemistrza Anglii z imponującym formą Realem Madryt. Borussia Dortmund, Arsenal Londyn i Juventus Turyn zagrają na wyjazdach.

W sezonie 2013/2014 Liverpool robił furorę w Premier League i długo walczył o tytuł mistrza Anglii. Ostatecznie The Reds uplasowali się na drugiej pozycji, dzięki czemu powrócili do najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek w Europie. Jak dotąd radzą sobie w nich przeciętnie - wymęczyli zwycięstwo nad Ludogorcem i po bezbarwnym występie ulegli FC Basel. W środę drużyna Brendana Rodgersa podejmie świetnie dysponowany Real, który w siedmiu ostatnich pojedynkach zdobył... 32 gole (średnia 4,57 bramki na mecz!). - Nie prezentujemy poziomu z zeszłego sezonu, w Bazylei wypadliśmy marnie. Jeśli jednak wykażemy się odpowiednim zaangażowaniem i walecznością, stać nas na realizację celu w postaci wyjścia z grupy - zapewnia menedżer.
[ad=rectangle]
Szansą dla The Reds może okazać się absencja Garetha Bale'a. Walijczyk jest obok Cristiano Ronaldo najgroźniejszym piłkarzem madryckiego klubu. - To gracz światowej klasy i można uznać jego nieobecność za korzystną dla naszego zespołu. Real ma jednak innych świetnych zawodników, którzy mogą go zastąpić - przekonuje Rodgers, cytowany przez dziennik AS.

Carlo Ancelotti najprawdopodobniej wystawi za Bale'a Isco i zdecyduje się na ustawienie 4-4-2 z Ronaldo oraz Karimem Benzemą w linii ataku. Zabraknie również Sergio Ramosa oraz Fabio Coentrao, natomiast wśród gospodarzy nie zagra czołowy napastnik Daniel Sturridge. W jego miejsce na "szpicy" zagra albo Mario Balotelli, albo w roli "fałszywej dziewiątki" Raheem Sterling. Włoch nie imponuje formą i dotąd zdobył dla The Reds tylko jednego gola, zatem niewykluczone, że usiądzie na ławce.

Cristiano Ronaldo ma na koncie 69 goli w LM i być może już w środę pobije rekord Raula Gonzaleza (71 trafień)
Cristiano Ronaldo ma na koncie 69 goli w LM i być może już w środę pobije rekord Raula Gonzaleza (71 trafień)

Odnotujmy, że w Champions League obie ekipy zmierzyły się tylko dwa razy - w sezonie 2008/2009 rywalizowały w 1/8 finału i przekonujące zwycięstwo odnieśli liverpoolczycy. Na Anfield wygrali aż 4:0 po dwóch golach Stevena Gerrarda oraz bramkach Fernando Torresa i Andrei Dosseny. Jedynymi zawodnikami Realu, którzy brali udział w tamtym meczu i mogą wystąpić w środę, są Iker Casillas oraz Pepe.

W grupie A po dwóch seriach gier wszystkie drużyny mają na koncie po trzy "oczka". Faworyzowane Atletico w środowy wieczór podejmie teoretycznie najsłabszą ekipę w stawce, mistrza Szwecji. Ze składu Los Colchoneros wypadli Gabi, Tiago Mendes i Cristian Ansaldi. Juventus, który w sobotę sensacyjnie stracił punkty w meczu ligowym z US Sassuolo, zmierzy się z kolei z silnym zwłaszcza na własnym terenie Olympiakosem. Massimiliano Allegri zabrał go Grecji wszystkich kluczowych piłkarzy z wyjątkiem kontuzjowanych defensorów Andrei Barzagliego i Martina Caceresa. Nic nie dolega Arturo Vidalowi, którego postawa w ostatnich tygodniach to jednak duże rozczarowanie.

Borussia Dortmund koszmarnie radzi sobie w Bundeslidze, ale w europejskich pucharach do tej pory odniosła dwa przekonujące zwycięstwa. - Musimy poprawić się przede wszystkim w defensywie. Liczę, że uda nam się odzyskać stabilizację w tej formacji. Być może od meczu w Stambule zacznie się dla nas lepszy okres - mówi na łamach sport1.de Juergen Klopp, który przeciwko Galatasaray może wystawić już Ilkaya Gundogana i Marco Reusa. Piłkarze Cesare Prandellego w ostatni weekend poprawili morale, pokonując w derbach Fenerbahce. O ich wygranej 2:0 zadecydowały gole zdobyte w końcówce przez Wesleya Sneijdera. Pewniakiem do gry od pierwszego gwizdka wśród żółto-czarnych jest Łukasz Piszczek.

Na krajowym podwórku rozczarowuje także Arsenal, który w minionej kolejce Premier League zaledwie podzielił się punktami z Hull City. Bolączką Kanonierów jest gra defensywna. - W poprzednim sezonie aż 17 razy zachowaliśmy czyste konto, teraz pod tym względem jest znacznie słabiej. Nie można wznieść się na szczyt, jeśli w każdym spotkaniu traci się dwa gole - przekonuje zawiedziony Arsene Wenger, który kłopotów upatruje między innymi w problemach kadrowych. Przeciwko Anderlechtowi między słupkami bramki londyńskiego zespołu stanie Damian Martinez, ponieważ Wojciech Szczęsny pauzuje za czerwoną kartkę, a David Ospina jest kontuzjowany. Dla 22-letniego golkipera będzie to debiut w oficjalnym meczu pierwszej drużyny Arsenalu.

W grupie C punktów bardzo potrzebuje Benfica, która po dwóch porażkach zamyka tabelę. Finalista ostatniej edycji Ligi Europejskiej zagra na wyjeździe z wracającym na właściwe tory po nieudanym początku sezonu Monaco. Na BayArena zawita prowadzący w tabeli ligi rosyjskiej Zenit. Aptekarze przed własną publicznością nie zwykli przegrywać, jednak z drugiej strony w niemieckiej ekstraklasie grają w kratkę i nie prezentują stabilnej formy. Sebastiana Boenischa najprawdopodobniej ponownie zabraknie na murawie, ponieważ wciąż uskarża się na problemy zdrowotne.

Program środowych spotkań 3. kolejki Ligi Mistrzów:

GRUPA A

Olympiakos Pireus - Juventus Turyn
Atletico Madryt - Malmoe FF

GRUPA B

Liverpool FC - Real Madryt
Ludogorec Razgrad - FC Basel

GRUPA C

AS Monaco - Benfica Lizbona
Bayer Leverkusen - Zenit Sankt Petersburg

GRUPA D

RSC Anderlecht - Arsenal Londyn
Galatasaray Stambuł - Borussia Dortmund

Źródło artykułu: