Po ośmiu seriach gier Bawarczycy są zdecydowanymi liderami Bundesligi. Zespół Pepa Guardioli ma w dorobku sześć zwycięstw oraz dwa remisy, a swojego niedzielnego przeciwnika wyprzedza o cztery "oczka". Gladbach również nie zaznali goryczy porażki i dali sobie wbić tylko cztery bramki - są pod tym względem słabsi jedynie od Bayernu. Ekipa Luciena Favre'a nie gra zbyt efektownie, ale prezentuje się solidnie i przy nierównej dyspozycji innych drużyn wystarcza to do pozycji wicelidera. W czwartek Die Fohlen udowodnili, że stać ich na wiele w ofensywie, gromiąc w Lidze Europejskiej Apollon Limassol 5:0.
Borussia w sezonie 2011/2012 dwukrotnie pokonała monachijczyków, ale od tego czasu doznała trzech porażek w konfrontacjach z najbardziej utytułowanym niemieckim zespołem. W minionej edycji podopieczni Guardioli wygrali u siebie 3:1, natomiast w Moenchengladbach zwyciężyli 2:0 po bramkach Mario Goetze i Thomasa Muellera.
[ad=rectangle]
Lista niedysponowanych piłkarzy Bayernu nie zmienia się od dłuższego czasu, a to oznacza, że na Borussia-Park sztab szkoleniowy będzie mógł posłać bardzo silną jedenastkę. Być może do podstawowego zestawienia wskoczy Franck Ribery, powracający do formy po kontuzji. Nie zabraknie Roberta Lewandowskiego, a także Arjena Robbena, który kapitalnie zaprezentował się w wygranym 7:1 spotkaniu z AS Romą. Kogo powinni obawiać się obrońcy tytułu? Trener Favre może skorzystać ze wszystkich zawodników, spośród których najgroźniejsi wydają się być napastnicy: Raffael i reprezentant Niemiec Max Kruse. Na wiele stać także Andre Hahna, który stylem gry nieco przypomina byłą gwiazdę Gladbach Marco Reusa.
Dopiero na 14. miejscu w tabeli plasują się dortmundczycy, którzy w pięciu ostatnich ligowych pojedynkach zgromadzili zaledwie jedno "oczko"! Borussia znacznie korzystniej prezentuje w Lidze Mistrzów, gdzie rozbiła już Arsenal (2:0), Anderlecht (3:0) i Galatasaray (4:0). - Na miejscu rywali nie chciałbym teraz grać przeciwko nam - przyznał Juergen Klopp po efektownym zwycięstwie w Stambule. Pole manewru szkoleniowca żółto-czarnych jest coraz większe i przy normalnej dyspozycji aktualnego wicemistrza kraju Hannover nie powinien mieć wiele do powiedzenia na Signal-Iduna Park.
Die Roten przegrali cztery ostatnie bezpośrednie starcia z BVB (1:5, 1:3, 0:1 i 0:3), a w bieżących rozgrywkach prezentują się poniżej oczekiwań. Mniej bramek od drużyny Tayfuna Korkuta zdobył dotąd tylko Hamburger SV. Artur Sobiech najprawdopodobniej zasiądzie na ławce rezerwowych, notowania Polaka są aktualnie słabsze od Joselu i Jimmy'ego Brianda.
Niezwykle interesująco zapowiada się konfrontacja Bayeru z Schalke. Oba silne na papierze zespoły grają w kratkę i świetne występy przeplatają bezbarwnymi. Koenigsblauen pod wodzą Roberto Di Matteo odnieśli do tej pory dwa zwycięstwa (przy czym ze Sportingiem Lizbona wygrali dzięki pomocy arbitra), z kolei ekipa Rogera Schmidta podniosła się po roztrwonieniu przewagi w Stuttgarcie (od 3:0 do 3:3) i w dobrym stylu pokonała w Lidze Mistrzów naszpikowany gwiazdami Zenit Sankt Petersburg. Pojedynki drużyn z Nadrenii Północnej-Westfalii zwykle są wyrównane i zacięte, w minionym sezonie dwukrotnie triumfowała ekipa z Gelsenkirchen (2:0 oraz 2:1).
O zachowanie posady już w piątkowy wieczór zagra Robin Dutt. Dowodzony przez niego Werder pozostaje bez zwycięstwa i zamyka tabelę, a cierpliwość działaczy jest na wyczerpaniu. Jeśli zatem bremeńczycy nie pokonają beniaminka z Kolonii, w klubie może dojść do rewolucji. Przed Zlatko Junuzoviciem i kolegami niełatwe zadanie, ponieważ drużyna Petera Stoegera nie jest chłopcem do bicia i straciła dotąd zaledwie siedem bramek. W jedenastce 1.FC nie powinno zabraknąć miejsca dla Pawła Olkowskiego.
Piąty z trzecim zespołem tabeli będą rywalizować w Wolfsburgu. Wśród podopiecznych Kaspera Hjulmanda zabraknie kluczowego gracza - Jonasa Hofmanna, który doznał poważnej kontuzji i nie będzie mógł grać przez wiele tygodni. FSV Mainz nie poległ jeszcze w tym sezonie ligowym, podobnie jak zespół z Hoffenheim. Solidnie grające Wieśniaki ugoszczą nieobliczalnego beniaminka z Paderbornu. Do Berlina powraca Pierre-Michel Lasogga, który był zawodnikiem Herthy od 2010 do 2014 roku. Snajper liczy na wygraną i wydobycie odradzającego się HSV ze strefy spadkowej. Z kolei Eintracht zagra z VfB Stuttgart prowadzonym przez Armina Veha, który jeszcze w ubiegłym sezonie pracował we Frankfurcie.
Program 9. kolejki Bundesligi:
piątek, 24 października
Werder Brema - 1.FC Koeln, godz. 20.30
sobota, 25 października
Borussia Dortmund - Hannover 96, godz. 15.30
FC Augsburg - SC Freiburg, godz. 15.30
Hertha Berlin - Hamburger SV, godz. 15.30
Eintracht Frankfurt - VfB Stuttgart, godz. 15.30
TSG 1899 Hoffenheim - SC Paderborn 07, godz. 15.30
Bayer Leverkusen - Schalke 04 Gelsenkirchen, godz. 18.30
niedziela, 26 października
VfL Wolfsburg - FSV Mainz, godz. 15.30
Borussia M'gladbach - Bayern Monachium, godz. 17.30
A tak na poważnie, jak Bayern zagra na tym samym poziomie co z Romą to Gladbach może się obawiać. Liczę na sensację w Dortmundzie i co najmniej podzi Czytaj całość