Mateusz Klich latem wrócił do VfL Wolfsburg i brał udział w pojedynkach kontrolnych przed rozpoczęciem sezonu. Nie przekonał do siebie Dietera Heckinga, a w konsekwencji nie dostał jeszcze od trenera szansy gry w spotkaniu o stawkę. Polski pomocnik tylko cztery razy znalazł się w meczowej "18" pierwszej drużyny Wilków.
[ad=rectangle]
Aby aktywność Klicha nie ograniczała się do pracy podczas treningów, sztab szkoleniowy VfL zadecydował o występie 24-latka w niedzielnym meczu 15. kolejki Ligi Regionalnej Północnej (IV szczebel rozgrywek) przeciwko rezerwom Werderu Brema.
Klich w niedzielnym meczu przebywał na murawie od pierwszego do ostatniego gwizdka, został ukarany żółtą kartką i miał udział przy golu zdobytym przez Juliana Klamta w 52. minucie. Wolfsburg przegrał ostatecznie w Bremie aż 1:4 i w tabeli zajmuje czwartą pozycję.
Podczas gdy Klich występuje w rezerwach VfL, jego koledzy z pierwszego zespołu kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa w Bundeslidze. W sobotę rozgromili 4:0 VfB Stuttgart i są wiceliderami rozgrywek.