Piłkarz Stali: Człowiek po to trenuje od małego, żeby....
- Jak już ktos nie daje pieniędzy, to niech przynajmniej postawi nam pełnowymiarowe sztuczne boisko - mówi obrońca II-ligowej Stali Stalowa Wola, Michał Czarny.
Artur Długosz
Piłkarze Stali Stalowa Wola w minionej kolejce II ligi odnieśli kolejne zwycięstwo. Tym razem zielono-czarni pokonali 3:0 drużynę Okocimskiego Brzesko. Dla Stalówki wygrana była tym cenniejsza, gdyż zakończyła serię ostatnich niepowodzeń. - Od trzech meczów nie wygraliśmy i chyba było widać, że bardzo chcieliśmy zwyciężyć. Mieliśmy dużo sytuacji, strzeliliśmy trzy bramki i wygrywamy. Bardzo tego chcieliśmy i jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Michał Czarny.
Po szesnastu kolejkach II ligi Stal Stalowa Wola w tabeli plasuje się na szóstym miejscu, ale do lidera rozgrywek traci zaledwie dwa punkty, a do miejsca premiowanego awansem do wyższej klasy rozgrywkowej tylko jedno oczko. - Jest tych punktów sporo, ale wiadomo, człowiek po to trenuje od małego, żeby grać o jak najwyższe cele. My tu będziemy grać o jak najwyższe cele - stwierdził zawodnik Stalówki.
- Przed sezonem nikt nie liczył, że Stal Stalowa Wola będzie w górnej części tabeli. Każdy mówił, ja też powtarzałem, że naszym celem jest środek zestawienia. Jak są dobre wyniki, jest dobra atmosfera, jest niezła gra, to myślę, że to wszystko się samo nakręca w tym zespole. Trzeba to wykorzystać. Zostały nam trzy mecze. Ta tabela jest tak spłaszczona, że teraz możemy być w pierwszej trójce czy czwórce, a za tydzień możemy znowu być na siódmym czy ósmym miejscu. Trzeba przede wszystkim w każdym meczu szukać punktów - dodał opiekun Stalówki, Jaromir Wieprzęć.