- Wiadomo, że to był mecz towarzyski. Było wiele zmian i wiele rotacji. Nasza gra ofensywna była dobra, a na dodatek mogła się ona podobać naszym kibicom, którzy wspaniale nas dopingowali - mówił po zremisowanym 2:2 meczu ze Szwajcarią kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.
[ad=rectangle]
Początkowo nasi gracze defensywni mieli duże problemy, aby zatrzymać Szwajcarów. - [i]Graliśmy pressingiem. W takiej sytuacji obrońcy zostają sam na sam z rywalami i to jest na pewno trudność dla nich. Wówczas najważniejsze jest, żeby się dobrze przesuwać i nie pozostawiać wolnych przestrzeni. Zagapimy się i robi się groźnie pod naszą bramką.
- Chcieliśmy zagrać we Wrocławiu ofensywnie. Wyjść wysokim pressingiem, który przecież nie jest zawsze naszą dobrą stroną. Wydaje mi się, że wyglądało to dobrze -[/i]
stwierdził napastnik Bayernu Monachium.
Podczas październikowych i listopadowych spotkań kadra zaprezentowała się bardzo dobrze, co może napawać optymizmem przed kolejnymi potyczkami. - Ten rok pójdzie w zapomnienie. Musimy teraz być czujni od pierwszego spotkania - z Irlandią. Każde potknięcie może nas drogo kosztować w tych eliminacjach - zakończył 26-latek.