Gliwiczanie pod wodzą Angela Pereza Garcii kolekcjonują historyczne wyniki, popularnie zwane już w środowisku "resultados historicos". Pod skrzydłami Hiszpana gliwiczanie odnieśli najwyższe wyjazdowe zwycięstwo w historii, pokonując Cracovię przy Kałuży 5:1, pierwszy raz w dziejach wygrali z Górnikiem Zabrze przy Roosevelta, a także pierwszy razy w historii pokonali w lidze Legię Warszawa i Lecha Poznań.
[ad=rectangle]
- Oglądałem mecz Piasta z Lechem. To zespół, którego nie wolno lekceważyć - to jest dobra drużyna. Wskoczyło tam paru młodych zawodników, którzy mi się podobają, na przykład Szeliga i Murawski. To jest bardzo porządny zespół, więc czeka nas ciężki bój. Tym bardziej, że Wisła już tam nie raz "umoczyła" - mówi "Franz".
Angel Perez Garcia stwierdził przed piątkowym spotkaniem, że jego zdaniem Franciszek Smuda to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy trener w T-Mobile Ekstraklasie. - Dziękuję mu bardzo, ale też mam dla niego miłe słowo. Zostawienie Garcii na stanowisku to najlepszy ruch Piasta, a był moment, w którym myślano nad zwolnieniem go. Widać, że to człowiek zaangażowany. Mimo krótkiego okresu pracy jest bardzo zżyty z zawodnikami. Oni wszyscy żyją razem, a to trudne, bo przecież ktoś zawsze musi siąść na ławce. W ten sposób powstają duże zespoły.
Smuda nie miałby nic przeciwko temu, by przy Okrzei powtórzył się taki thriller, jaki był ostatnio udziałem piłkarzy Piasta i Lecha Poznań (3:2). - Mnie się bardzo podobają takie mecze. Ja wolę takie wygrane niż takie pewne zwycięstwa. Nawet prezes Cupiał mówi, że przy horrorach wychodzi, bo go serce boli, ale ja wolę takie horrory - to mi daje życie - twierdzi były selekcjoner reprezentacji Polski.