Potężne kary dla Legii Warszawa od UEFA
Podczas wtorkowego posiedzenia Komitet Dyscyplinarny UEFA podjął decyzję o ukaraniu Legii Warszawa za zachowanie jej kibiców w czasie meczu 5. kolejki Ligi Europejskiej z KSC Lokeren.
Legia została zobligowana do zapłaty wszystkich ww. kar w ciągu 90 dni od wydania decyzji.
Pierwsza część kary oznacza, że Legia zagra przy pustych trybunach nie tylko w 6. kolejce fazy grupowej, gdy gościć będzie Trabzonspor, ale bez udziału publiczności rozegra też jedno ze spotkań 1/16 finału. 105 tys. euro grzywny to natomiast nie jedyna finansowa konsekwencja zachowania kibiców Legii. Jak zdradził we wtorek na łamach Super Expressu współwłaściciel klubu Dariusz Mioduski, zamknięcie PEPSI Areny to co najmniej 1,5 mln zł straty.- Do tego dochodzi odstraszenie potencjalnych sponsorów, straty wizerunkowe. Powiem tak: jeden mecz bez kibiców to jeden Ondrej Duda mniej, bo przecież pozyskaliśmy go za mniej więcej taką kwotę. Ci ludzie muszą w końcu zrozumieć, że wydając pieniądze na kary, nie będziemy w stanie przeznaczyć odpowiednio dużo na pozyskiwanie piłkarzy. Robimy wszystko, aby Legia była coraz lepszym klubem, ale po raz kolejny zadano nam cios, który hamuje nasz rozwój - stwierdził Mioduski.
Źródło: Agencja TVN/x-newsKlub z Łazienkowskiej 3 otrzymał potężne ciosy finansowe i wizerunkowe, ale UEFA wcale nie sięgnęła po narzędzie ostateczne. Regulamin dyscyplinarny UEFA zakłada trzystopniowy zestaw kar za wykroczenia, a na Wojskowych za zachowanie kibiców UEFA nałożyła już kary I i II poziomu polegające na zamknięciu części stadionu, całego obiektu i wysokiej grzywnie. Trzeci stopień kar zakłada rozegranie większej liczby meczów przy pustych trybunach, walkower, a nawet wykluczenie z rozgrywek. UEFA sięgnęła po pierwszą z możliwości.
- Kara jest dotkliwa i boli. Mecze bez udziału publiczności to kilkaset tysięcy złotych straty, jeśli nie więcej. W jakimś zakresie będziemy starali się o to, by kara drugiego meczu była w zawieszeniu - poinformował na antenie Tok FM prezes Legii Bogusław Leśnodorski.