LM: Robert Lewandowski ożywił grę Bayernu, ale znów nie zaimponował skutecznością

Robert Lewandowski w meczu z CSKA Moskwa wszedł na boisko w 46. minucie i był krok od zdobycia gola. Ostatecznie na listę strzelców wpisywali się jednak jego koledzy z Bayernu Monachium.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Pep Guardiola posadził wśród rezerwowych Roberta Lewandowskiego oraz Arjena Robbena, ale zarówno Polak, jak i Holender pojawili się na placu gry tuż po zmianie stron. Po 45 minutach Bawarczycy prowadzili 1:0, by ostatecznie zwyciężyć różnicą trzech goli. W końcówce defensywę CSKA Moskwa złamali Sebastian Rode i Mario Goetze.
"Natychmiast ożywił grę zespołu i był zaangażowany w wiele akcji Bayernu stwarzających dogodne sytuacje. Po dośrodkowaniu Robbena zamiast piłki to on wpadł do bramki" - napisał portal abendzeitung-muenchen, który przyznał "Lewemu" notę "3" (gdzie "1" - najlepsza, "6" - najgorsza ocena). "Był centralnym punktem w grze ofensywnej drużyny gospodarzy, ale przy wykańczaniu akcji nie zaimponował - najpierw zatrzymał go Akinfiejew, a następnie oddał strzał w słupek" - skomentowali redaktorzy serwisu goal.com, oceniwszy występ 26-letniego napastnika na "3,5" (skala 1-5).

Najkorzystniej w Bayernie Monachium zaprezentowali się Sebastian Rode, Bastian Schweinsteiger oraz Arjen Robben. Pierwszy z wymienionych zawodników znów dał sygnał, że jego forma wyraźnie zwyżkuje. 24-latek nie jest bez szans na wskoczenie na stałe do wyjściowego składu, choć Xabi Alonso z pewnością nie odda łatwo swojego miejsca.

Mistrzowie Niemiec wygrali grupę, ale w 1/8 finału mogą trafić na bardzo silnego rywala. - Paris Saint-Germain, Juventus i Arsenal to trzy znakomite zespoły. Również Basel oraz Szachtar są silne i nie można ich lekceważyć. W każdym razie nie mamy wymarzonego przeciwnika - wyznał Robben.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×