Premier League: Arsenal najadł się strachu, ale wygrał, Olivier Giroud antybohaterem

W starciu z Queens Park Rangers Arsenal był wyraźnie lepszy, ale w końcówce najadł się sporo strachu i mógł nawet stracić zwycięstwo. Swoją drużynę bezmyślnie osłabił Olivier Giroud.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Kanonierzy ruszyli do ataku od pierwszego gwizdka i beniaminek znalazł się pod sporą presją. Nie wytrzymał jej Armand Traore, który popełnił bezsensowny faul w polu karnym na Alexisie Sanchezie i już w 9. minucie przed wyborną szansą na gola stanął sam poszkodowany. Chilijczyk oddał jednak bardzo anemiczny strzał i Robert Green obronił.Ta sytuacja nie podłamała Arsenalu, który kontynuował natarcie. Ekipa Arsene Wengera miała ogromną przewagę, choć zbyt rzadko kończyła swoje akcje strzałami. Nadeszła jednak 37. minuta i skoncentrowani do tej pory obrońcy Queens Park Rangers popełnili "wielbłąda". Nikt bowiem nie krył Sancheza, który z łatwością zamknął dośrodkowanie Kierana Gibbsa i uderzeniem głową pokonał Greena, rehabilitując się w ten sposób za zmarnowaną jedenastkę.
Tuż po zmianie stron bezmyślnie zachował się Olivier Giroud, który po tym jak został popchnięty przez Neduma Onuohę postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i za uderzenie głową został wyrzucony z boiska. Początkowo to zdarzenie nie zmieniło obrazu gry, a Kanonierzy podwyższyli nawet prowadzenie. Po indywidualnym rajdzie Sanchez podał w pole karne do Tomasa Rosicky'ego, a Czech pewnie pokonał Greena. Ekipę Harry'ego Redknappa obudził dopiero rzut karny w 79. minucie, podyktowany za faul Mathieu Debuchy'ego na Juniorze Hoilettcie. Z "wapna" do siatki trafił Charlie Austin i w tym momencie było wiadomo, że faworyta czeka nerwowa końcówka.

Beniaminek rzucił się do ataku i należała mu się jeszcze jedna jedenastka za przewinienie na Bobbym Zamorze. Martin Atkinson popełnił jednak błąd i nie użył gwizdka. To nie był zresztą dobry dzień arbitra, bo wcześniej nie zauważył on również dwóch fauli w polu karnym gości - na Dannym Welbecku i Perze Mertesackerze.

Arsenal utrzymał skromne prowadzenie i sięgnął po pełną pulę, dzięki czemu zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli ze stratą dwóch oczek do pierwszej czwórki. QPR jest 16.

Arsenal Londyn - Queens Park Rangers 2:1 (1:0)
1:0 - Alexis Sanchez 37'
2:0 - Tomas Rosicky 65'
2:1 - Charlie Austin (k.) 79'

W 9. minucie Alexis Sanchez (Arsenal Londyn) nie wykorzystał rzutu karnego (Robert Green obronił).

Składy:

Arsenal Londyn: Wojciech Szczęsny - Mathieu Debuchy, Per Mertesacker, Nacho Monreal, Kieran Gibbs, Tomas Rosicky (83' Calum Chambers), Mathieu Flamini, Santi Cazorla, Alexis Sanchez, Olivier Giroud, Danny Welbeck (88' Francis Coquelin).

Queens Park Rangers: Robert Green - Steven Caulker, Rio Ferdinand, Nedum Onuoha, Mauricio Isla, Niko Kranjcar, Karl Henry (62' Leroy Fer), Jordon Mutch (71' Bobby Zamora), Armand Traore (62' Junior Hoilett), Eduardo Vargas, Charlie Austin.

Żółte kartki: Francis Coquelin (Arsenal Londyn) oraz Rio Ferdinand, Jordon Mutch, Junior Hoilett, Niko Kranjcar (Queens Park Rangers).

Czerwona kartka: Olivier Giroud /53' za uderzenie rywala/ (Arsenal Londyn).

Sędzia: Martin Atkinson.

Widzów: 59 947.


->Wyniki Premier League

->Tabela Premier League

->Klasyfikacja strzelców Premier League

Jose Mourinho: Primera Division nie jest najlepsza na świecie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×