Wychowanek Jagiellonii zaczął sezon jako numer trzy w bramkarskiej hierarchii, ale sprzyjający mu splot okoliczności w postaci kontuzji Krzysztofa Barana i czerwonej kartki Jakuba Słowika pozwolił mu wskoczyć do bramki białostoczan w meczu 6. kolejki ze Śląskiem Wrocław.
[ad=rectangle]
Młodzian wykorzystał swoją szansę i nie oddał miejsca między słupkami już do końca rundy i był najlepszym bramkarzem T-ME w rundzie jesiennej. Na 14 występów aż osiem razy zachował czyste konto, a na linii interweniował ze skutecznością równą 83.33 proc. - zdecydowanie najwyższą spośród wszystkich bramkarzy T-ME.
Nic zatem dziwnego, że wychowankiem Jagi zaczęły się interesować kluby czołowych lig Europy: Premier League, Serie A czy Bundesligi. 18-latek zapewnił jednak, że w najbliższym czasie nie ma zamiaru opuszczać Białegostoku.
- Wiem, że jako takie zainteresowanie moją osobą jest. Natomiast ja postawiłem sobie jasny cel. Chce zostać w Jagiellonii i w tym okienku transferowym na pewno nigdzie się nie wybieram. Nie podniecają mnie nazwy takich klubów. Mam swoje założenia na ten sezon i tylko ich realizacja aktualnie mnie interesuje - mówi "Drążek".