Puchar Narodów Afryki: Ghana i Algieria grają dalej! Pożegnanie Senegalu i RPA

Newspix / ABACA
Newspix / ABACA

Czarne Gwiazdy i Lisy Pustyni awansowały z grupy C do ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki. Przez długi czas w kolejnej rundzie był Senegal, który ostatecznie musi pożegnać się z turniejem.

Reprezentacja Ghany w meczu z RPA od razu ruszyła do ataków, jednak bracia Andre Ayew i Jordan Ayew nie zdołali wykorzystać swoich szans. Znacznie skuteczniejszy był po drugiej stronie boiska Mandla Masango, który po kapitalnym strzale z dystansu posłał futbolówkę za kołnierz golkipera Czarnych Gwiazd i otworzył wynik meczu.

[ad=rectangle]

Podopieczni Avrama Granta musieli odwrócić losy spotkania, jednak znani gracze z lig europejskich nie potrafili stworzyć praktycznie żadnej składnej ofensywnej akcji i pierwsza połowa zakończyła się niespodziewanym prowadzeniem Bafana Bafana.

Po zmianie stron Czarne Gwiazdy miały przewagę, jednak niewiele z niej wynikało. Dopiero w 73. minucie złe uderzenie Andrewa Ayewa zdołał przejąć John Boye, który celnie uderzył obok bezradnego golkipera. Gracze Granta potrzebowali wciąż jednego gola do awansu, dlatego ruszyli z jeszcze większym animuszem na bramkę RPA. Tuż po wyrównującym golu w słupek z dystansu trafił wprowadzony James Kwesi Appiah, a nieznacznie pomylił się Christian Atsu.

Upragniona bramka padła w 83. minucie, kiedy to dośrodkowanie z lewej flanki Abdula Rahmana Babę skuteczną główką wykończył Andrew Ayew!

Algieria już w 2. minucie mogła prowadzić z Senegalem, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Sofiane Feghouli. Koledze z Valencii pokazał jak strzela się przy takich okazjach Riyad Mahrez, który chwilę później skutecznie wykończył błyskawiczne rozegranie rzutu wolnego z okolic środka boiska. Wraz z upływem czasu Senegalczycy przejmowali inicjatywę, jednak groźnych podbramkowych okazji w ich wykonaniu brakowało.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmieniał. Senegal miał przewagę w posiadaniu piłki, ale Rais M'bolhi nie musiał często wykazywać się swoimi umiejętnościami. Tymczasem wciąż groźnie potrafiły zaatakować Lisy Pustyni, co udowodniły w 82. minucie. Osamotniony Nabil Bentaleb wykorzystał wolną przestrzeń w polu karnym i huknął z 18 metrów tuż pod poprzeczkę.

Ghana dzięki wygranej nad Algierią zakończyła grupę C na pierwszym miejscu. Oba zespoły czekają na rywali z grupy D.

RPA - Ghana 1:2 (1:0)
1:0 - Mandla Masango 17'
1:1 - John Boye 73'
1:2 - Andre Ayew 83'

Składy:

RPA: Nhanhla Khuzwayo - Anele Ngcongca, Eric Mathoho, Rivaldo Coetzee, Thabo Matlaba - Thuso Phala (58' Sibusiso Vilakazi), Dean Furman, Andile Jali, Mandla Masango - Tukelo Rantie (74' Reneilwe Letsholonyane), Bongani Ndulula (85' Bernard Parker).

Ghana: Razak Brimah - Harrison Afful, Daniel Amartey (36' John Boye), Jonathan Mensah, Abdul Rahman Baba - Wakaso Mubarak, Afriyie Acquah (70' Kwesi Appiah) - Christian Atsu, Jordan Ayew (70' Emmanuel Agyemang-Badu) - Asamoah Gyan.

Żółte kartki: Anele Ngcongca, Dean Furman (RPA) oraz Razak Brimah (Ghana).

Sędzia: Hamada Nampiandraza (Madagaskar).

Senegal - Algieria 0:2 (0:1)
0:1 - Riyad Mahrez 11'
0:2 - Nabil Bentaleb 82'

Składy:

Senegal: Bouna Coundoul - Ludovic Lamine Sane, Papy Djiliobodji, Kara Mbodji, Cheikh M'Bengue (29' Pape Souare) - Idrissa Gueye, Stephane Badji - Cheikhou Kuayate, Papkouli Diop (53' Papiss Cisse), Sadio Mane (66' Dame N'Doye) - Mame Diouf.

Algieria: Rais M'bolhi - Aissa Mandi, Carl Medjani, Madjid Bogherra, Faouzi Ghoulam - Nabil Betaleb - Hilal El Arbi Soudani (80' Ishak Belfodil), Sofiane Feghouli, Saphir Taider - Riyad Mahrez (90+2' Ahmad Kashi), Yacine Brahimi (72' Mehdi Lacen).

Żółte kartki: Stephane Badji, Mame Diouf, Pape Souare (Senegal) oraz Saphir Taider, Rais M'bolhi (Algieria).

Sędzia: Rajindraparsad Seehurn (Mauritius).

Tabela grupy C:

MDrużynaMZRPBramkiPkt
1 Ghana 3 2 0 1 4:3 6
2 Algieria 3 2 0 1 5:2 6
3 Senegal 3 1 1 1 3:4 4
4 RPA 3 0 1 2 3:6 1
Komentarze (1)
avatar
Kamil21212121
27.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ się ciesze że Ghana wygrała, w drugiej połowie mieli znaczącą przewagę ale przez większą część drugiej połowy nic to nie dawało, za sprawą choćby broniącego RPA 10 zawodnikami i na dłuższą Czytaj całość